Meksykańska fiesta na zakończenie festiwalu.
Chór ze Stalowej Woli uczestniczył w Puebli w XII Światowym Festiwalu Chórów. Zaproszenie zespołu na tę prestiżową imprezę, to potwierdzenie wysokiego poziomu śpiewaków i ich dyrygenta. Była to bardzo męcząca podróż, bo Meksykanie organizowali koncerty chórów każdego dnia, niekiedy w miejscowościach oddalonych o setki kilometrów od Puebli.
Jednak pobyt w Meksyku był okazją także do zwiedzenia tego niezwykłego kraju, z historią sięgającą czasów przed naszą erą, kiedy w tym kraju bogiem było słońce, a Aztekowie składali swoim bogom ofiary z niewolników.
Ostatni raz Chór Kameralny wystąpił w Meksyku z innymi chórami w piątek wieczorem na koncercie w nowo oddanej sali koncertowej na 3,5 tys. miejsc. Monumentalną imprezę zakończyło wspólne odśpiewanie “Alleluja" Haendla. Na pożegnanie goście zaprosili chórzystów z Polski, Kolumbii, Argentyny, Serbii i Meksyku na wieczór w meksykańskimi klimatami, z jedzeniem i meksykańską muzyką i tańcami. Furorę robiła spieniana przez kelnerów na oczach konsumentów tequila.
Rekordy to przejechanie autobusami około 2 tysiące kilometrów plus kilka tysięcy kilometrów samolotami. Zespół mieszkał i koncertował na największej wysokości - 2,2 tys. metrów. W tym roku chór obchodzi jubileusz ćwierćwiecza istnienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?