Dramaty rozegrały się w Nowosielcu koło Niska, Książnicach pod Mielcem, Rzeszowie i Wielkich Oczach (powiat lubaczowski).
Czarna seria zaczęła się we wtorek wieczorem, gdy w tym samym czasie w dwóch różnych miejscowościach doszło do tragicznych w skutkach wypadków.
Około godziny 20.30 w Książnicach (powiat mielecki) kierowca opla astry na zakręcie drogi zjechał z jezdni i z impetem uderzył w drzewo. 43-letni pasażer, brat kierowcy, zmarł na miejscu.
DWA PROMILE
- Rannego kierowcę przewieziono do szpitala. Okazało się, że 44-latek był pijany. Badanie wykazało ponad dwa promile alkoholu w jego organizmie - relacjonuje podkomisarz Wiesław Kluk, oficer prasowy policji w Mielcu.
W tym samym czasie na miejscu tragicznego wypadku pracowali stróże prawa z Lubaczowa. W Wielkich Oczach zginał 24-letni pieszy, który najprawdopodobniej nagle wbiegł na jezdnię tuż przed jadącego renaulta. Młody człowiek zmarł pomimo prowadzonej na miejscu zdarzenia reanimacji.
GINĄ PIESI
Środa i kolejne tragedie. Przed południem (około godziny 11) w centrum Rzeszowa volkswagen golf z 26-latkiem za kierownicą potrącił przechodzącego po oznakowanym przejściu pieszego. 79-letni mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.
Podobnie było w Nowosielcu koło Niska. Około godziny 17 kierujący seatem cordobą na prostym odcinku drogi potrącił pieszego, który najprawdopodobniej wszedł nagle z pobocza na jezdnię. 46-latek doznał rozległych obrażeń wewnętrznych, w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala. Zmarł pomimo wysiłków lekarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?