Wielowieś to ostatnie popowodziowe osiedle Tarnobrzega, na terenie którego nadal piętrzą się góry odpadów. Dzikie wy-sypiska pojawiają się tam, gdzie do niedawna stały jeszcze kon-tenery. Wraz z zabraniem kontenerów przez spółkę A.S.A., któ-ra na zlecenie lokalnego samorządu usuwała powodziowe od-pady, pojawiły się góry śmieci, na których można zobaczyć niemal to wszystko, co mieszkańcy wywożą z zalanych domów i posesji. - Wypaczone okna, drzwi, uszkodzone pralki, gruz, co tylko człowiek sobie zażyczy - pokazuje jeden z mieszkańców, którego drażnią dzikie wysypiska. - Składowisko przy ulicy Warszawskiej to nic w porównaniu do tego, co można zobaczyć na ulicy Szklanej, Nowej oraz osiedla Lądowiska Jana Pawła II.
Bo to tereny, gdzie woda utrzymywała się najdłużej. Dlate-go kiedy właściciele, wyżej położonych domów przystępowali do prac remontowych, mieszkańcy tamtych domów porządko-wali domy i podwórka. - Ale kontenery zostały już zabrane - dodaje starszy mieszkaniec. - Dlatego ludzie gdzieś te odpady wywozić muszą. I wywożą tam, gdzie stały kontenery.
Tadeusz Wiewiórka, prezes spółki A.S.A w Tarnobrzegu przypomina, że umowa, jaką podpisał z miastem na wywóz po-powodziowych odpadów już wygasła. Nie oznacza to jednak, że nie podstawi na teren Wielowsi kilku dodatkowych kontenerów. - By tak się stało, musimy dostać zlecenie od naczelnika wy-działu spraw komunalnych urzędu miasta lub któregoś z wice-prezydentów miasta - wyjaśnia Tadeusz Wiewiórka. - Do dziś nie możemy doprosić się uregulowania części płatności za wy-wóz popowodziowych odpadów. Dlatego bez zlecenia tych od-padów nie usuniemy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?