MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Człowiek demolka szalał w Tarnobrzegu

Marcin RADZIMOWSKI
W barze łamał krzesła, w policyjnym areszcie wysmarował jedzeniem ściany, potem uciekł z "psychiatryka".

Nawet pięć lat więzienia grozi 57-letniemu mieszkańcowi Tarnobrzega, który w jednym z barów połamał krzesła i… wyrwał instalację elektryczną. Wyzywał także interweniujących policjantów a jednego z nich próbował uderzyć.

Wszystko zaczęło się kilka dni temu, kiedy to policja została poproszona o interwencję w jednym z barów w tarnobrzeskim osiedlu Serbinów. Wzywający informował o pijanym i agresywnym kliencie.
- Na miejscu policjanci ustalili, że awanturnik w barze zniszczył krzesła, uszkodził elewację budynku oraz zniszczył instalację elektryczną pozbawiając lokal prądu. Chuligana w akcji zarejestrowała kamera monitoringu - relacjonuje nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.

Mężczyzna - jak ustalono 57-letni tarnobrzeżanin - był pijany (2,17 promila alkoholu w organizmie), zachowywał się bardzo agresywnie, nie stosował się do poleceń policjantów i groził im obrzucając przy okazji wulgarnymi wyzwiskami.

- Zatrzymany mężczyzna został przewieziony do komendy i umieszczony trafił w policyjnym areszcie. Następnego dnia został przesłuchany i zwolniony do domu - dodaje oficer prasowy policji.

Po kilkunastu godzinach dyżurny policji przyjął zgłoszenie, z którego wynikało, że nietrzeźwy mężczyzna rozbija butelki na chodniku. Sprawcą okazał się wcześniej już zatrzymany 57-latek. Awanturnik ponownie trafił do policyjnej izby zatrzymań, gdzie tym razem dał upust swojej agresji. W trakcie swojego pobytu znieważał wyzwiskami policjantów i groził im.

- Jednego z funkcjonariuszy próbował także uderzyć, a będąc w celi krzycząc bił pięściami w drzwi oraz resztkami jedzenia wysmarował ścianę - mówi nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona.
Podjęto decyzję, by umieścić agresywnego mężczyznę na oddziale psychiatrycznym szpitala w Nowej Dębie i tak się też stało. Cóż z tego, skoro po krótkim pobycie w lecznicy uciekł. Niedługo potem policjanci zatrzymali mężczyznę i trzeci raz osadzono go w policyjnym areszcie. Po przesłuchaniu usłyszał kolejne zarzuty.

Za popełnione przestępstwa 57-latkowi grozi kara nawet pięciu lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie