Zakładają kostiumy kąpielowe i wchodzą na dachy bloków i wieżowców. Młodzież z naszego regionu chce wykorzystać pierwsze ostre promienie słoneczne. - Ale czy muszą się opalać na dachu? W końcu ktoś spadnie i będzie tragedia - mówią starsi mieszkańcy miasta.
Rok temu na dachu wieżowca, na ulicy Kopernika w Tarnobrzegu grupa młodych ludzi całe dnie smażyła się na słońcu. Sąsiedzi podejrzewają, że umilała sobie czas pijąc przy tym alkohol. - Skóra mi cierpła, jak widziałam ich na tym dachu - wspomina mieszkanka sąsiedniego bloku. - Jeszcze, żeby leżeli spokojnie, zamiast przechadzać się na wysokości ósmego piętra.
ZABLOKOWAĆ WŁAZY
Po interwencji sąsiadów spółdzielnia zamknęła właz bloku i opalanie się skończyło. - Nie powinno tak być, że każdy, kto ma ochotę może wejść na dach - mówi Kazimierz Kiszka, dyżurny tarnobrzeskiej Straży Miejskiej. - Spółdzielnia powinna zabezpieczyć właz i przekazać klucz jednemu z mieszkańców bloku - informuje Kiszka.
KŁÓDKA ICH NIE POWSTRZYMA
Okazuje się jednak, że zamknięcie włazu nie zawsze jest wstanie powstrzymać śmiałków. - Dla młodzieży taka kłódka nie jest żadną przeszkodą. Co kwartał sprawdzamy, czy włazy są pozamykane. Niestety zabezpieczenia są notorycznie niszczone - tłumaczy Jakub Sudoł, zastępca prezesa tarnobrzeskiej spółdzielni "Siarkowiec".
BĘDĄ MANDATY
Strażnicy miejscy już w marcu mieli pierwszą interwencję. Z dachu bloku na ulicy Mickiewicza 16 przegonili biegającą młodzież. - Wtedy skończyło się na upomnieniu, bo grzecznie zeszli. Jednak, jeśli osoba zrzuca z dachu jakieś przedmioty może być ukarana mandatem - informują strażnicy. Tymczasem starsi mieszkańcy Tarnobrzega martwią się by młodzieńcze opalanie się na dachu nie zakończyło się tragicznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?