Sznaucer z wybitymi zębami i innymi obrażeniami, po interwencji policji przewieziony został do weterynarza. Kilkanaście godzin później zwierzę zmarło.
Te wstrząsające zdarzenia rozegrały się w jednym z mieszkań i na klatce schodowej jednego z bloków przy ulicy Skalna Góra. Nas powiadomili o tym telefonicznie czytelnicy, mieszkający w sąsiedztwie.
- To był jeden wielki pisk i skowyt bitego psa. Zanim sąsiedzi zdążyli zareagować i wezwać policję, zwierzę było już skatowane - relacjonuje jedna z mieszkanek pobliskiego bloku. - Ta kobieta zbiła tego psa, zrzuciła go ze schodów a potem przed klatką kopała zwierzę. Ten biedny pies próbował czołgać się do klatki schodowej, a ona znowu go zaczęła kopać.
Kim jest kobieta, która pobiła psa? To "przyjaciółka" mieszkającego na Skalnej Górze właściciela dwóch sznaucerów. Jak twierdzą sąsiedzi, prosząc o anonimowość, mężczyzna nadużywa alkoholu. 36-letnia kobieta odwiedza go co jakiś czas.
- Około godziny 11 zostaliśmy poproszeni o interwencję, według zgłoszenia przy bloku mieszkalnym miał leżeć pobity pies. Strażnicy patrolu potwierdzili ten fakt i zgłosili sprawę policji, która prowadzi dalsze czynności - wyjaśnia Robert Kędziora, komendant Straży Miejskiej w Tarnobrzegu.
Na miejsce oprócz policjantów dotarł także powiadomiony o tym zdarzeniu Mariusz Mazur z Tarnobrzeskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt "Ogród Świętego Franciszka".
- Ten pies był skatowany. Miał wybite przednie zęby i niewątpliwie obrażenia wewnętrzne - relacjonuje Mazur. - Zawiozłem tego psa do lekarza weterynarii. Niestety, w poniedziałek rano zwierzę zmarło, niewątpliwie wskutek doznanych obrażeń. Sekcja zwłok ostatecznie wykaże, co było przyczyną.
Mieszkańcy bloku, gdzie rozegrał się ten koszmar, są wstrząśnięci. Mówią, że ich sąsiad z pierwszego piętra - właściciel sznaucerów, powinien być już dawno pozbawiony zwierząt. Dodają, iż nieraz zdarzało się, że pod wpływem alkoholu zamykał psy na balkonie a potem o nich zapominał, kiedy szedł spać. Zwierzęta bez wody pozostawione były w prażącym słońcu, innym znów razem - zimą, na przenikliwym mrozie.
- Nie zostawimy tej sprawy, będziemy dążyć do ukarania sprawców, bo według mnie za to, co się stało powinna odpowiedzieć i kobieta i właściciel tego zwierzęcia - grzmi Mariusz Mazur z "Ogrodu Świętego Franciszka". - Niektórzy ludzie naprawdę są bez serca i to niedzielne zdarzenie nie jest jedynym potwierdzeniem. Kilka dni temu ktoś bezduszny przy lesie na Kamionce porzucił siedem kociąt. Były zamknięte w pudełku kartonowym szczelnie owiniętym taśmą klejącą.
Za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami kodeks karny przewiduje karę do trzech lat więzienia.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?