MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Do Wrocławia bez Daniela Walla. Mecz Siarkowców ze Śląskiem już w sobotę

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Lipiec
Prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb (z lewej) oraz prezes Polskiej Ligi Koszykówki Marcin Widomski.
Prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb (z lewej) oraz prezes Polskiej Ligi Koszykówki Marcin Widomski. UM Tarnobrzeg
Przed koszykarzami Siarki Tarnobrzeg sobotni mecz z ostatnią drużyną w Tauron Basket Lidze. Podopieczni Zbigniewa Pyszniaka udali się na Dolny Śląsk bez swojego kapitana Daniela Walla. Pozytywną wiadomością są za to efekty wizyty prezesa Polskiej Ligi Koszykówki w Tarnobrzegu.

Przed koszykarzami Siarki Tarnobrzeg sobotni mecz z ostatnią drużyną w Tauron Basket Lidze. Podopieczni Zbigniewa Pyszniaka udali się na Dolny Śląsk bez swojego kapitana Daniela Walla. Silny skrzydłowy Siarki nadal leczy uraz barku.

- Jedziemy powalczyć o wygraną. Najgorsze są te przestoje w grze, które nam się zdarzają. Wszystko jest dobrze, a potem coś się zacina i musimy gonić wynik - mówi Zbigniew Pyszniak, trener Siarki Tarnobrzeg. - Liczę, że lepiej zagra Jakub Zalewski, ale on przez uraz ma zaległości treningowe.

Tarnobrzeska drużyna nadal nie może się przełamać. Ostatnich dwanaście spotkań to aż jedenaście porażek. We Wrocławiu na pewno nie będzie łatwo, bo chociaż Śląsk jest w kryzysie, to macedoński trener Emil Rajković stopniowo układa grę wielokrotnych mistrzów kraju.

Na kogo muszą zwrócić uwagę koszykarze Siarki? Przede wszystkim na amerykańskiego środkowego Jarvisa Williamsa. Amerykański atleta po występach w Junior College i zapracowaniu sobie na wybór do zespołu All-American tych rozgrywek, przez dwa lata grał w lidze NCAA 1. Występami tam dał się poznać jako prawdziwa podkoszowa „bestia”. Przepychanki pod tablicami, efektowne „czapy” przy samej obręczy i przede wszystkim – potężne wsady. Tym imponował za oceanem i takie mają być jego atuty w grze na polskich parkietach. Nie jest jednak środkowym stojącym jedynie pod koszem i czekającym na rozwój akcji. O podkoszowej sile wrocławian stanowi także ukraiński silny skrzydłowy Vitaliy Kovalenko. To dobrze znany na Podkarpaciu były zawodnik Znicza Jarosław. O sile polskiej rotacji stanowią: Kamil Chanas oraz Michał Jankowski. Chanas to aktualny mistrz Polski i wychowanek Śląska, który po siedmiu latach wrócił do Wrocławia. Kamil był w drużynie WKS-u przez pięć lat, aż do wycofania klubu z rozgrywek. Ostatnie cztery sezony spędził w Zielonej Górze, gdzie ze Stelmetem zdobył medale we wszystkich kolorach. Znowu Jankowski to zawodnik potrafiący grać zarówno na pozycji rzucającego obrońcy jak i niskiego skrzydłowego jest znany przede wszystkim ze swojej skuteczności na obwodzie. Nie wolno także zapomnieć o rozgrywającym Norbercie Kulonie. Ostatni mecz o ligowe punkty Śląsk przegrał z Polpharmą Starogard Gdański 63:78. Sobotni mecz we Wrocławiu zacznie się o godzinie 19.

W czwartek Marcin Widomski, prezes Polskiej Ligi Koszykówki, spotkał się z prezydenta Tarnobrzega Grzegorzem Kiełbem. - Przede wszystkim prezes przedstawił nam swoją wizję ligi, jak to wszystko według niego ma funkcjonować. Ważne jest to, że padły deklaracje dotyczące współpracy na linii samorząd-klub-władze ligi. Prezydent powiedział, że będzie pomagał koszykówce w naszym mieście, natomiast prezes Widomski potwierdził, że chciałby, aby Tarnobrzeg nadal był na mapie ekstraklasy - relacjonuje Zbigniew Pyszniak.

Wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie na jednym z meczów koszykarzy Siarki w Tarnobrzegu będziemy mieli znamienitych gości. Zapowiedział się bowiem prezes ligi. Przyjedzie także prezes Polskiego Związku Koszykówki, Grzegorz Bachański. - Prezes Widomski zaprosił jednocześnie prezydenta Tarnobrzega na spotkanie koszykarskich eliminacji mistrzostw Europy, które to jesienią odbędzie się w Lublinie - dodaje Zbigniew Pyszniak.

Po spotkaniu Zbigniew Pyszniak zabrał prezesa Marcina Widomskiego do hali sportowo-widowiskowej w Tarnobrzegu, pokazał obiekty Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. - Na sam koniec pojechaliśmy nad Jezioro Tarnobrzeskie. Prezes pozytywnie ocenił to co zobaczył, a to nas cieszy - kończy Zbigniew Pyszniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie