Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Domy dziecka stracą sponsorów

Beata TERCZYŃSKA
- Datki od sponsorów pozwalają zapewnić naszym dzieciom choć odrobinę przyjemności - mówi Urszula Polanowska, dyrektor DD Mieszko w Rzeszowie.
- Datki od sponsorów pozwalają zapewnić naszym dzieciom choć odrobinę przyjemności - mówi Urszula Polanowska, dyrektor DD Mieszko w Rzeszowie. FOT. DAREK DANEK
- Nie będzie pieniędzy na organizację komunii i przyjęć świątecznych dla naszych wychowanków - martwią się dyrektorzy domów dziecka. Nowa ustawa o finansach publicznych nakazuje likwidację rachunków, na które darczyńcy wpłacali potrzebne na te cele pieniądze.

Od 60 do 80 tysięcy złotych. Tyle co roku dostają podopieczni Domu Dziecka przy ul. Nizinnej w Rzeszowie od ludzi dobrego serca. - Dzięki nim mamy pieniądze na kolonie, obozy, wycieczki, imprezy, jak komunia, urodziny, mikołajki, dzień dziecka, czy święta. Jednym z hojniejszych sponsorów jest np. honorowy konsul Monako - wylicza Urszula Polanowska, dyrektor DD Mieszko w Rzeszowie.

DARCZYŃCY SIĘ ZRAŻĄ

Sponsoring skończy się od przyszłego roku, bo w życie wejdzie nowa ustawa o finansach publicznych. Likwiduje ona tzw. rachunek dochodów własnych. Jeśli ktoś będzie chciał wesprzeć dom dziecka lub pomoc społeczną, będzie musiał przelać pieniądze… na konto miasta, gminy lub starostwa.

- Inaczej wpłaca się na dom dziecka, inaczej na starostwo. Inny jest wydźwięk emocjonalny - podkreśla Marek Stodolak, dyrektor Domu Dziecka w Strzyżowie, który darczyńcy wspierają kwotą ok. 80 tys. zł rocznie. - To dramat. Nie rozumiem, po co zmieniać coś, co dobrze działa. Nie wiem, gdzie ministerstwo finansów widzi ryzyko. Pieniądze, które wpłacają darczyńcy są pod kontrolą. Na wszystko mamy rachunki.

TRZEBA STWORZYĆ STOWARZYSZENIE

Dyrektorzy pytają też, jaką będą mieli gwarancję, że samorząd nie wykorzysta pieniędzy ich sponsorów na inne cele, a biurokracja nie wydłuży czas oczekiwania na datki. - Szukamy rozwiązania zastępczego, by pieniądze gromadzić przy domu dziecka. Przymierzamy się do utworzenia stowarzyszenia - zdradza Stodolak.

- I bardzo dobrze. Durne prawo wymusza takie pomysły - mówi Stanisław Ożóg, poseł PiS z Podkarpacia. - Czy jest szansa, aby zmienić ustawę? Pomóc może inicjatywa ustawodawcza. Sugerowałbym, aby dyrektorzy zwrócili się do klubu parlamentarnego. PiS zajmie się problemem, ale to za mało. Trzeba przekonać PO.

Krystyna Skowrońska, poseł PO uważa, że zmiana pozwoli "zracjonalizować koszty funkcjonowania", m.in. domów dziecka. - Będzie jedna ręka, jeden administrator. Jestem przekonana, że samorządy nie będą zwlekały z przekazywaniem pieniędzy od darczyńców. Co do obawy zmiany przeznaczenia tych pieniędzy, to przesadzona troska. Nie można podchodzić z brakiem wiary do samorządu - twierdzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie