Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogowa dezinformacja - znaki nadal informują, że droga pomiędzy Sandomierzem a Tarnobrzegiem jest nieprzejezdna

Grzegorz LIPIEC, [email protected]
Według oznaczeń kierowcy podróżujący do Sandomierza muszą korzystać z objazdu przez tarnobrzeskie osiedle Sobów.
Według oznaczeń kierowcy podróżujący do Sandomierza muszą korzystać z objazdu przez tarnobrzeskie osiedle Sobów. Fot. Grzegorz Lipiec
Kierowcy podróżujący do Sandomierza przez Tarnobrzeg narzekają na mylące ich oznakowania informujące, że droga pomiędzy tymi miastami wciąż jest nieprzejezdna.

Mimo, że od kilku tygodni nie ma już w ogóle wody na tarnobrzeskich osiedlach i bez problemu można dojechać ulicą Warszawską do Sandomierza, przy najważniejszych drogach Tarnobrzega stoją znaki, nakazujące kierowcom jechać objazdami.

Takie tablice stoją przy ulicy Warszawskiej, tuż przy zjeździe na ulicę Litewską oraz przy ulicy Sienkiewicza, kilkadziesiąt metrów od przejazdu kolejowego.

KONIECZNE PRZY POWODZI

Znaki drogowe informujące kierowców o całkowitym zakazie poruszania się drogą wojewódzką numer 723 Tarnobrzeg - Sandomierz zostały zamontowane we wspomnianych miejscach tuż po przyjściu pierwszej fali powodziowej, która wtargnęła na osiedla Sandomierza oraz Tarnobrzega w maju. Kiedy woda zaczęła opadać, tymczasowo wyznaczono objazd do Sandomierza przez tarnobrzeskie osiedle Sobów.

Od tamtej chwili minęło jednak kilka tygodni, a po usunięciu prowizorycznych mostków pomocnych w wypompowywaniu wody z zalanych domostw osiedla Wielowieś trasa Tarnobrzeg - Sandomierz jest już całkowicie przejezdna. Niestety samorządowcy "przysnęli" i znaki drogowe wciąż pozostają przy głównych ulicach naszego miasta.

MNÓSTWO PYTAJĄCYCH

Do naszej redakcji dotarło kilka głosów oburzenia, opieszałością urzędników.

- Mieszkańcy Tarnobrzega pewnie wiedzą, że powódź już dawno się skończyła i bez problemu dojedzie się do Sandomierza - mówi jeden z naszych Czytelników. - Takich informacji nie mają kierowcy z innych miejscowości i co jakiś czas pytają, czy znów droga do Sandomierza jest zalana.

- Bardzo często jeżdżę do Sandomierza i wkurza mnie wprowadzające w błąd oznakowanie trasy Tarnobrzeg - Sandomierz - dodaje Sławomir Partyka z Tarnobrzega. - Mimo, że nie ma powodzi to wciąż droga jest oznakowana, tak jakby nadal część Tarnobrzega oraz Sandomierza była zalana. Co gorsze na całej trasie objazdu są znaki utwierdzające kierowców o objeździe.

Zamiast w miarę szybko pokonać trasę 12 kilometrów z Tarnobrzega do Sandomierza, kierowca który "wpakuje się" w objazd przejedzie od kilku do kilkunastu kilometrów więcej.

RUSZAMY Z PORZĄDKAMI

Jak się dowiedzieliśmy w tarnobrzeskim urzędzie miejskim znaki miały być demontowane tuż po rozbiórce prowizorycznych mostków, wybudowanych dla usprawnienia przepływu wypompowywanej wody z gospodarstw domowych na tarnobrzeskim osiedlu Wielowieś. Mostków nie ma na ulicy Warszawskiej od ubiegłego tygodnia, a znaki wciąż stoją.

- Tablice oznaczające objazdy do Sandomierza oraz informujące o zagrożeniu powodzią w naszym regionie będą sukcesywnie usuwane od następnego tygodnia - wyjaśnia Paweł Antończyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Tarnobrzegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie