Mężczyzna, który do nas zadzwonił w niedzielne popołudnie, był bardzo zbulwersowany zdarzeniem. Wskazał nam miejsce, gdzie leżała suka ze szczeniakiem. To w środku cmentarza, przy asfaltowej alejce. Jednak kiedy tam poszliśmy, psów nie było, był tylko kocyk.
Mieliśmy szczęście, bo szybko spotkaliśmy dwójkę młodych ludzi, którzy przygarnęli szczeniaka. Dorosły pies, kundel, uciekł, kiedy mężczyzna schylił się po szczeniaka. Adrian Gołebiowski przygarnął zziębniętego pieska i ogrzał go pod swoją kurtką. Powiedział nam, że nie ma możliwości trzymania psa, miał nadzieję, że przyjmie go jakiś lekarz weterynarii.
Jednak będzie z tym problem, bo lekarze nie przyjmują porzuconych psów. Powinno się nimi zainteresować miasto, ale z wypowiedzi prezydenta wynika, że nie ma zamiaru przejmować się porzuconymi zwierzakami.
Szczeniak wymaga na pewno odrobaczenia i opieki lekarskiej. Kto by się więc zdecydował przyjąć kundelka, może się kontaktować z Adrianem, tel. 515-783-253.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?