MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dyrekcja Szpitala czeka na pisemne deklaracje od NFZ w sprawie pieniędzy za leczenie powodzian

Klaudia Tajs
Dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu zapowiada, że jeśli do końca czerwca nie otrzyma zwrotu pieniędzy za leczenie powodzian, wstrzyma przyjęcia wszystkich pacjentów na oddziały.
Dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu zapowiada, że jeśli do końca czerwca nie otrzyma zwrotu pieniędzy za leczenie powodzian, wstrzyma przyjęcia wszystkich pacjentów na oddziały. fot. Klaudia Tajs
Do końca czerwca Szpital Wojewódzki w Tarnobrzegu otrzyma pieniądze za usługi wykonane w maju i pierwszej połowie czerwca tego roku - deklaruje Marek Jakubowicz, rzecznik podkarpackiego oddziału NFZ. - Chcemy deklaracji na piśmie o pokryciu leczenia powodzian, a nie pieniędzy, które wcześniej zakontraktowaliśmy - odpowiada dyrekcja placówki.

Marek Jakubowicz, zapewnia, że fundusz nie ma żadnej rezerwy na wypadek takich sytuacji, jak powódź. Jednocześnie dodaje, że ze względu na dramatyczną sytuację finansową szpitala, którego dyrektor zapowiada, że z końcem miesiąca wstrzyma przyjęcia na oddziały, dyrekcja funduszu proponuje szybkie regulowanie bieżących płatności. - Za bieżącą pracę szpital, otrzymuje pieniądze następnego miesiąca - tłumaczy rzecznik. - Dokładnie 20. Teraz przyspieszymy wypłaty.

Rzecznik zapowiada także wypłatę dodatkowych pieniądze i zapłatę za nadwykonania za II kwartał 2008 roku. Te dwa ostatnie punkty zostaną jednak zrealizowane dopiero po zmianie planu finansowego NFZ na ten rok. A to jak na razie nie wiadomo, kiedy nastąpi.

Wojciech Wąsik, ma już dość pustych zapowiedzi o wypłacie zaległych pieniędzy przez fundusz. Przy każdej okazji przypomina, że finanse lecznicy, pogrążyła powódź. Dziennie na oddziałach przebywa do 70 pacjentów. Wielu powodzian, mimo poprawy stanu zdrowia lub ci, którzy trafili na oddział przed nadejściem wielkiej wody, nie chce opuścić lecznicy, ponieważ nie ma dokąd wrócić. Dodatkowe koszty są gwoździem do trumny, gdyż pusta kasa szpitala to następstwo nie wypłacenia przez NFZ około czterech milionów złotych za nadwykonania z poprzednich lat.

- Nie będzie pieniędzy za leczenie powodzian, nie będzie przyjęć do szpitala - uprzedza Wojciech Wąsik. - Nie chcemy ustnych deklaracji ze strony funduszu, że zapłaci nam za to lub tamo. Leczenie powodzian traktujemy jako nadwykonania. Za pięć miesięcy tego roku kwota za nadwykonania urosła już do 1 miliona 250 tysięcy złotych. Nie wiadomo kiedy i jak, dyrekcja rozliczy się z nami. Już procesujemy się za zwrot za 2008 rok i końca sporu nie widać. Mamy deklaracje marszałka Podkarpacia, że możemy liczyć na pożyczkę w wysokości trzech milionów złotych. To pozwoliłoby mi przetrwać najbliższe tygodnie. Ale te pieniacze będziemy musieli zwrócić. Tylko z czego?

We wtorek i środę, Grażyna Hejda, dyrektor podkarpackiego oddziału NFZ rozmawiała w dyrekcją centrali funduszu w Warszawie między innymi o dramatycznej sytuacji finansowej tarnobrzeskiego szpitala. Być może przywiezie dla dyrekcji lecznicy dobre wieści

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie