Elektrownia zaoszczędza miliony złotych na zielonej energii

7 mln zł

Elektrownia Stalowa Wola nie zapłaci 7 mln zł za wyemitowanie 140 ton dwutlenku węgla ze spalenia 100 tys. ton biomasy czyli odpadów drzewnych. W tym roku ruszy budowa bloku zasilanego gazem ziemnym. Ma kosztować 1,8 mld zł, a budowa zakończy się w 2012 r. Od 2010 roku elektrownia nie będzie używać węgla do produkcji energii.

Jak tłumaczy prezes elektrowni Janusz Teper, te siedem milionów złotych to pieniądze, jakich nie trzeba było zapłacić za wyemitowanie do atmosfery 140 ton dwutlenku węgla, jaki ulotnił się przy spaleniu stu tysięcy ton biomasy.

ZEROWA EMISJA

- Co prawda podczas spalania biomasy wyemitowaliśmy w powietrze dwutlenek węgla, ale jest to tak zwana "zerowa emisja". Przyjmuje się bowiem, że drzewa rosnąc pobierały do fotosyntezy dwutlenek węgla, a teraz przy spalaniu go oddają - uświadamia prezes.

Zachęceni takimi osiągnięciami stalowowolscy energetycy przymierzają się do kolejnej inwestycji czyli budowy następnego kotła do spalania biomasy na terenie Elektrowni II. Ilość spalanej biomasy będzie trzy razy większa. Tym samym powoli kończy się epoka węgla kamiennego jako paliwa w Elektrowni Stalowa Wola, należącej do grupy Tauron.

W ubiegłym roku zapadła decyzja o budowie bloku zasilanego gazem ziemnym. Powstanie największa w Polsce "elektrownia gazowa". Jak przypomina prezes Teper, po roku 2020 w elektrowni nie będzie się używać węgla do produkcji ciepła i prądu, tylko gazu i biomasy.

BLOK GAZOWY

- Trwają mało efektowne, ale żmudne prace nad koncepcją budowy bloku gazowego - zapewnia prezes. Będzie to największy w Polsce blok zasilany gazem. Ma mieć moc 400 MWe (megawatoenergii).

Nowy blok gazowo-parowy powstanie w miejscu, gdzie przed ponad siedemdziesięciu laty rozpoczęła się budowa elektrowni. Przez czas budowy pracę znajdzie tu kilkaset osób. Potem obsługą zbudowanego bloku gazowego zajmie się 60 pracowników.