Zachód podbiera naszym przedsiębiorcom wykwalifikowanych robotników. Jadą za granicę, bo tam więcej zarobią. Nowych fachowców nie przybywa, gdyż szkoły takich nie kształcą.
- Bardzo ciężko jest znaleźć wykwalifikowanego fachowca, a tacy są najbardziej wartościowi - mówi Marek Ślepecki z firmy odlewniczej, Alutec ze Stalowej Woli. - Zatrudniamy wytapiaczy, pracowników obróbki mechanicznej na urządzeniach numerycznych. Większość ludzi jest przyuczana do zwodu, brakuje wykwalifikowanych pracowników.
Stalowowolski Powiatowy Urząd Pracy otrzymuje miesięcznie przeciętnie kilkanaście ofert pracy z tej branży, nie tylko z regionu. Jest wiele propozycji dla spawaczy do pracy w Anglii, Irlandii, Niemczech. Ci, którzy chcą tam wyjechać muszą mieć jednak specjalne uprawnienia.
- Na terenie powiatu jest wiele zakładów branży metalowej, które zatrudniają pracowników w szeroko rozumianej obróbce metali - mówi Elżbieta Grzybowska ze stalowowolskiego "pośredniaka". - Jest duże zapotrzebowanie na spawaczy, ślusarzy, tokarzy, operatorów obrabiarek, frezerów. Szkoły odeszły od tego typu kształcenia, nie ma takich, które uczyłyby konkretnego zawodu. Brakuje dobrych, wykwalifikowanych fachowców do pracy produkcyjnej. Wymarłym jest na przykład zawód wytaczarza. Jeśli mamy ofertę od pracodawcy, musimy kierować na to stanowisko osoby z kwalifikacjami, a niestety tych brakuje.
Urząd pracy pomaga bezrobotnym w podniesieniu kwalifikacji, organizuje kursy, na przykład dla spawaczy. Wiele spośród przeszkolonych osób podejmuje pracę, niemniej jednak, niektórzy pracodawcy twierdzą, że kurs to jest za mało, żeby wyuczyć dobrego spawacza.
Jak zauważa Elżbieta Grzybowksa, brak rąk do pracy wynika też z tego, że wielu fachowców wyjeżdża za granicę. Tam mają dużo lepsze warunki płacowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
