Rozbite volvo, którego kierowca najprawdopodobniej zjechał na przeciwny pas ruchu, gdzie doszło do zderzenia.
Bezpośrednio po wypadku policjanci nie byli w stanie określić wieku i miejsca zamieszkania rannych. Najważniejsze było ratowanie ich życia. A ludzie otarli się o śmierć - dwa samochody koziołkowały, pozostałe dwa zostały mocno rozbite.
Zdarzenia rozegrały się na okrytej złą sławą krajowej "dziewiątce", pomiędzy Jadachami a Nową Dębą. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierowca volvo (rejestracja z powiatu ropczycko-sędziszowskiego) jadącego w kierunku Rzeszowa, z nieustalonych dotąd przyczyn zjechał na lewą część jezdni. Tam z ogromnym impetem zderzył się czołowo ze skodą felicią. Siła była tak duża, że obydwa samochody koziołkowały, po czym felicia wpadła do przydrożnego rowu a volvo uderzyło w jadącego za skodą opla merivę (samochód zarejestrowany w Tarnobrzegu) - w ten z kolei samochód uderzyła jadąca za nim skoda fabia (rejestracja radomska).
Rannych było tak dużo, że do Jadachów pojechały karetki pogotowia z Nowej Dęby i Tarnobrzega. W sumie do szpitali przewieziono aż dziesięć osób, pośród nich kobietę w ciąży. W karambolu większych obrażeń nie odniosły kobieta podróżująca wraz z córką skodą octavią.
Chwilę po wypadku nad powiatem tarnobrzeskim rozpętała się potężna burza, dlatego policjanci musieli czekać ponad godzinę na wykonanie oględzin miejsca zdarzenia. Droga w tym czasie była całkowicie nieprzejezdna.
Siła zderzenia była tak duża, że volvo i skoda fabia koziołkowały, po czym fabia wpadła do przydrożnego rowu
Rozbite opel zafira i jadąca za nim skoda octavia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?