Ważne sprawy służbowe uniemożliwiły we wtorek biegłemu lekarzowi seksuologowi przyjazd do tarnobrzeskiego sądu. Gdyby nie to, być może we wtorek poznalibyśmy wyrok sądu w tej bulwersującej opinię publiczną sprawie.
NIE BYŁ CHORY
Przed sądem zostali wysłuchani na rozprawie biegli psychiatrzy i psycholog, którzy odpowiadając na pytania stron, bronili swojej pisemnej opinii. Jak ustaliliśmy (proces odbywa się z wyłączeniem jawności), biegli w całości podtrzymali we wtorek to, co zalega na kartach pisemnej opinii. Wynika z niej, że Mateusz W. w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów nie był chory psychicznie i może odpowiadać przed sądem.
Termin kolejnego posiedzenia został ustalony na 12 lipca i najprawdopodobniej tego dnia zapadnie nieprawomocny wyrok. Póki co - jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie - przed obliczem Temidy potwierdza się to, co ustaliła w śledztwie prokuratura. Wielką niewiadomą wydaje się więc jedynie wymiar kary.
Przypomnijmy, że 26 października ubiegłego roku wieczorem wychodzącego z kościoła po nabożeństwie 10-latka zaatakował młody mężczyzna - jak ustaliła prokuratura, 19-letni wówczas Mateusz W. Obaj znali się. Jak ustalono, 19-latek zaatakował chłopca przy lesie i zmusił go do odbycia stosunku seksualnego oralnego.
SZOKUJĄCE ODKRYCIE W POKOJU
Dziesięciolatek z płaczem opowiedział o wszystkim rodzicom, a ci powiadomili policję. Przeszukując pokój podejrzanego, policjanci dokonali szokującego odkrycia. W komputerze były dziesiątki, a może nawet setki filmów i zdjęć z dziecięcą pornografią. Jak ustaliliśmy, widać na nich nierzadko dwu-, trzyletnie dzieci, gwałcone i w inny sposób wykorzystywane seksualnie przez dorosłych!
W czasie śledztwa ustalono także, że to Mateusz W. dokonał włamania do szkoły. Zginęły wówczas ubrania dziecięce i buciki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?