Był pracownikiem Ośrodka Badań Dynamicznych Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Stalowej Woli.
Po naszej publikacji skontaktowała się z nami telefonicznie siostra mężczyzny, który zginął w nieszczęśliwym wypadku.
- Nie chcę, żeby Piotr pozostał anonimowym człowiekiem, który gdzieś tam zginął. Choć nie był żołnierzem to pracował dla wojska, dla wojska stracił życie - mówi Joanna Dul. - Ja wiem, że obowiązuje tajemnica wojskowa, ale czy w tym przypadku można się nią zasłaniać? Proszę podać imię i nazwisko brata a także to, że miał żonę i osierocił pięcioletnią córeczkę i ośmioletniego synka. To ogromny dramat całej naszej rodziny.
Co właściwie wydarzyło się w poniedziałkowe południe na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Nowej Dębie? Ustaliliśmy, że odbywały się tam ćwiczenia - między innymi testowano nowe pociski, na potrzeby między innymi żołnierzy służących na misji w Afganistanie. Stąd obecność na poligonie pracowników stalowowolskiego Ośrodka Badań Dynamicznych WITU (oddział Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce).
Do tragedii doszło podczas przeprowadzania testów pocisku. Wskutek niekontrolowanej eksplozji, jeden z odłamków ciężko ranił inżyniera Piotra Pawłowskiego. Niestety, 35-latek zmarł.
We wtorek około godziny 14 szef Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Lublinie ma podać informacje dotyczące wypadku na poligonie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?