Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ireneusz Pietrzykowski, trener Stali Stalowa Wola, po meczu z ŁKS II Łódź: Goście nie stworzyli sobie stuprocentowych sytuacji. Zobacz film

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
Wideo
od 12 lat
W piątek 23 lutego Stal Stalowa Wola pokonała 1:0 ŁKS II Łódź w meczu drugiej ligi. Trener zielono-czarnych, Ireneusz Pietrzykowski, opowiedział między innymi o umiejętności dobrej gry w obronie.

Konferencja prasowa po meczu Stal Stalowa Wola - ŁKS II Łódź

Stal Stalowa Wola ograła ŁKS II Łódź 1:0 po golu Lucjana Klisiewicza w 14. minucie gry. Niecały kwadrans później ten sam zawodnik dostał czerwoną kartkę i na długie kilkadziesiąt minut gospodarze grali o jednego zawodnika mniej. Stan osobowy wyrównał się w drugiej połowie, w 67. minucie, kiedy po ostrym faulu na Jakubie Kowalskim drugą żółtą i przez to czerwoną kartkę otrzymał Maciej Śliwa.

Więcej na temat meczu przeczytasz tutaj:

- Przede wszystkim gratulacje dla gospodarzy i trenera. My bardzo żałujemy porażki, bo przyjechaliśmy tutaj walczyć o trzy punkty. Uważam, że byliśmy dobrze przygotowani i nastawieni, na pewno też zdeterminowani. Nie potoczyło się to jednak po naszej myśli. Błąd indywidualny i brak decyzji o wybiciu piłki w oczywistej sytuacji spowodowały, że straciliśmy bramkę. Kiedy rywal stracił zawodnika, to paradoksalnie sytuacja nam się skomplikowała, bo Stal miała jeden cel - wybronić ten wynik. Próbowaliśmy przez pozostały czas stworzyć sytuację i zdobyć gola. Rywal wychodził z kontrami i miał swoje okazje. Nasza przewaga była duża, ale nie udokumentowaliśmy tego golem i dlatego przegrywamy mecz i musimy się skupić na kolejnym - powiedział po spotkaniu Marcin Pogorzała, trener rezerw Łódzkiego Klubu Sportowego.

Kibice na meczu Stal Stalowa Wola - ŁKS II Łódź:

- Na początku meczu żadna z drużyn nie osiągnęła przewagi. Bramka Klisiewicza pozwoliła nam na chwilę kontrolować spotkanie, ale to było bardzo krótko. Potem była czerwona kartka, a drużynie należy się szacunek za pracę, jaką wykonała od tego momentu. Kilkadziesiąt minut gry w osłabieniu to nie jest prosta sprawa. My umiemy i lubimy bronić nisko, goście nie stworzyli sobie stuprocentowych sytuacji. Może w końcówce, kiedy stan osobowy się wyrównał, powinniśmy dłużej utrzymywać się z piłką na połowie przeciwnika - powiedział trener Stali Stalowa Wola, Ireneusz Pietrzykowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie