Jan Paweł II był i jest wielkim autorytetem

2 kwietnia

W sobotę, 2 kwietnia, minie 6 lat od dnia śmierci Jana Pawła II. Wszyscy będziemy chcieli w szczególny sposób przeżyć ten dzień. W całym regionie odbywają się msze, marsze, wystawy. Cały program w dzisiejszym "Echu Dnia" oraz na WWW.ECHODNIA.EU.

1 maja

W niedzielę, 1 maja, Jan Paweł II będzie beatyfikowany w Watykanie. Reporterzy "Echa Dnia" będą relacjonować dla Państwa to wielkie wydarzenie.

Ksiądz biskup Marian Florczyk

Ksiądz biskup Marian Florczyk

Urodził się 25 października 1954 roku w Kielcach. Jest biskupem pomocniczym diecezji kieleckiej, delegatem Konferencji Episkopatu Polski do spraw Duszpasterstwa Sportowców. Na biskupa wyświęcony został 18 kwietnia 1998 roku. Pełnił posługę duszpasterską wśród polskich sportowców na zimowych igrzyskach w Turynie i Vancouver oraz na letniej olimpiadzie w Pekinie.

W sobotę, 2 kwietnia, szósta rocznica śmierci Jana Pawła II. Miesiąc pozostał do beatyfikacji. 1 maja w czasie uroczystej mszy na placu Świętego Piotra nasz Ojciec Święty zostanie ogłoszony błogosławionym.
O rocznicy śmierci, wyjątkowym dniu beatyfikacji, o niezwykłym życiu i nauczaniu polskiego Papieża rozmawialiśmy z księdzem biskupem Marianem Florczykiem z diecezji kieleckiej.

Dorota Kułaga: * Często wraca ksiądz wspomnieniami do osobistych spotkań z Janem Pawłem II, do rozmów z naszym Papieżem?
Ksiądz biskup Marian Florczyk: - Tak. Przychodzą takie momenty, że wraca postać Jana Pawła II, wracają Jego słowa. Coraz częściej zauważam, że mi Go brakuje. Wydawało mi się, że z upływem czasu będzie się zacierać pamięć. A tak nie jest. I tak sobie myślę, że gdyby żył Jan Paweł II, to byłoby kogo posłuchać, byłoby się do kogo przytulić, zobaczyć Jego reakcję na niektóre wydarzenia, choćby na to, co teraz dzieje się w Libii. Przyznam, że w moim życiu Ojciec Święty był motorem, zachętą do działania, ale był też drogowskazem, jak powinno się postępować. Przywołując postać Jana Pawła II dotykam też tajemnicy życia ludzkiego. Nasze życie jest wielką tajemnicą. On kiedyś zadał pytanie w Łagiewnikach: kto mógł się spodziewać, że z tego chłopaka, który pracował w kamieniołomach, chodził w drewniakach wyrośnie Papież? Życie każdego z nas jest tajemnicą, jest wpisane w relacje z Bogiem. Człowiek nie może oderwać swojego życia od Boga.

* Rok po śmierci Jana Pawła II w niezwykle osobistym kazaniu stwierdził ksiądz, że tęskni za Janem Pawłem II jak za bliską osobą, ale nie ma żalu do Pana Boga o to, że zabrał Ojca Świętego. Jakie są księdza refleksje teraz, sześć lat po odejściu Papieża?
- Zacznę od tego, że kiedy Jan Paweł II chorował, to często rozmyślałem przed Panem Bogiem. Prosiłem, żeby jak najdłużej zostawił Papieża na ziemi, żeby świat był lepszy, żebyśmy byli lepsi, bo kto może to lepiej zrobić niż nasz Ojciec Święty? I tak sobie myślałem: Panie Boże, przecież Ty Go nie możesz zabrać. Z drugiej strony zdawałem sobie sprawę, że Jan Paweł II jest człowiekiem, też podlega śmierci i wiedziałem, że to się musi stać, że kiedyś od nas odejdzie. Walczyłem ze sobą. I kiedy nastąpił ten moment, kiedy Papież odszedł do Domu Ojca, to odczuwałem ból i zadawałem sobie pytanie, czy nie za wcześnie... Ale gdy upłynęło trochę czasu, doszedłem do wniosku, że przez tę piękną postawę, przez niezwykłe znoszenie cierpienia uczył nas prawdy o człowieku. Pokazywał nam piękno człowieczeństwa, zarówno wtedy, kiedy był silny, jak i wtedy, kiedy był schorowany. I zrozumiałem, że trzeba Bogu podziękować za takiego Papieża. Nie mam pretensji o to, że odszedł, bo taka jest kolej ludzkiego życia. Ale jestem wdzięczny za to, że mogłem być świadkiem Jego życia, mogłem Go słuchać, być Jego uczniem. To było szczęście każdego z nas, że żyliśmy w tych latach, kiedy Papieżem był Polak, był tak wyjątkowy Polak. Żyliśmy w czasach wielkiego Papieża i Jego niezwykłego pontyfikatu. Myślę, że szybko takie lata się nie powtórzą, chociaż wszystko jest w rękach Boga.

* Kim dla księdza biskupa był Jan Paweł II?

- Każdy, kto Go znał, nawet jak nie miał z Nim bezpośrednich kontaktów, czuł, że to jest bliska osoba. To był fenomen, tajemnica Jana Pawła II. Miał talent od Boga, wzbudzał niezwykłą sympatię, czuło się Jego bliskość, serdeczność. Ale przede wszystkim był dla mnie autorytetem moralnym, autorytetem wiary. Człowiek nie powinien nic drugiemu zazdrościć, ale ta Jego wiara była godna pozazdroszczenia. On naprawdę doszedł do szczytu wiary. To dla mnie też jest fascynujące. Wzór do naśladowania pod każdym względem.

* Warto iść Jego śladami...

- Tak, starać się Go naśladować i przybliżać Jego naukę. Z różnych badań i sondaży wynika, że Jan Paweł II cały czas zajmuje pierwsze miejsce wśród autorytetów. To jest budujące, ale jednocześnie pokazuje, jak trudno Go zastąpić. Teraz brakuje takiego autorytetu. Ja często odwołuję się do Jego nauki, zastanawiam się, co On powiedziałby w danej sprawie, jak odniósłby się do jakiegoś światowego problemu. W Jego nauce szukam odpowiedzi na te pytania. A jednocześnie proszę Go o pomoc. Wierzę w siłę modlitwy, która za Jego wstawiennictwem jest zanoszona do Pana Boga. Do Jego grobu cały czas przychodzą tysiące ludzi, nie tylko chrześcijanie, ale również wyznawcy innych religii. I proszą Go o pomoc, o wstawiennictwo, bo On miał niezwykły kontakt z Panem Bogiem.

Dni papieskie w "Echu Dnia"

Dni papieskie w "Echu Dnia"

W sobotę z "Echem Dnia" pierwszy ze specjalnych portretów Jana Pawła II. Będziemy je dołączać do sobotniego "Echa Dnia" przez kilka sobót. Będzie też flaga papieska. Zamieścimy też cykl tekstów - pójdziemy śladami Jana Pawła II w naszym regionie. Na zakończenie wydamy książkę.

* Za miesiąc odbędzie się beatyfikacja naszego Papieża. Jak przeżyć czas, który pozostał do tego wydarzenia?

- To jest wielka wartość i wielka radość dla Polaków i ludzi całego świata. Cieszymy się, że Jan Paweł II wkrótce dołączy do grona błogosławionych. Włosi w swoich parafiach przygotowują się do tych uroczystości. My też powinniśmy to robić, przybliżać sobie Jego życie i nauczanie. Powinniśmy się przygotowywać indywidualnie i we wspólnocie. Kto może, to ten dzień powinien przeżyć na placu Świętego Piotra. A kto nie może, w Polsce, w łączności z rodakami. To powinien być dzień radości i jedności, bo Jan Paweł II był człowiekiem, który łączył, był człowiekiem pojednania.

* "Echo Dnia" rozpoczęło cykl artykułów o Janie Pawle II, do gazety będą dołączane unikatowe zdjęcia Papieża, flaga z Jego herbem.

- Bardzo się z tego cieszę. Dlaczego tak mi na tym zależy? Bo dzisiaj jesteśmy społeczeństwem bez autorytetów. A Jan Paweł II był wielkim autorytetem, był i jest wzorem do naśladowania. A autorytety trzeba podtrzymywać przez znaki, symbole, przybliżanie postaci. Dlatego ważna jest ta flaga, ważne są teksty przybliżające Jego nauczanie, zdjęcia czy film o naszym Ojcu Świętym. Dla kogo to jest ważne? Nie dla Jana Pawła II. On już ma swoje miejsce przed Bogiem. Ważne jest dla nas jako społeczeństwa. Ważne jest, żebyśmy się skupiali wokół tego autorytetu. On nas scala, dodaje sił, prowadzi dobrą drogą. My tego autorytetu potrzebujemy.