MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jedyna w Polsce dziecięca orkiestra dęta gra w Stalowej Woli

Zdzisław Surowaniec [email protected]
W Polsce są dęte orkiestry młodzieżowe, łączone ze starszymi. Taka dziecięca orkiestra dęta złożona z dzieci, które wcześniej się nie uczyły muzyki, nie istnieje. Jedyna taka jest w Stalowej Woli, przy Miejskim Domu Kultury, prowadzi ją Mieczysław Paruch.
W Polsce są dęte orkiestry młodzieżowe, łączone ze starszymi. Taka dziecięca orkiestra dęta złożona z dzieci, które wcześniej się nie uczyły muzyki, nie istnieje. Jedyna taka jest w Stalowej Woli, przy Miejskim Domu Kultury, prowadzi ją Mieczysław Paruch. Zdzisław Surowaniec
Muzyków jest 46. Mają po jedenaście, dwanaście lat. Ulubionym ich standardem jest melodia z filmu "Gang Olsena" i "Bałkanica".

Twórcą i kapelmistrzem orkiestry jest Mieczysław Paruch. Z wykształcenia jest trębaczem. Pochodzi z Krzeszowa w powiecie niżańskim.

Dyplom trębacza

Po studiach muzycznych, z dyplomem trębacza, trafił do Stalowej Woli w 1975 roku. - Nie miałem wtedy doświadczenia z orkiestrami dętymi, nie znałem podstaw gry na klarnecie, na saksofonie. Orientowałem się tylko co nieco. Wtedy ostro zabrałem się przez wakacje do nauki gry na klarnecie i saksofonie, na tubie basowej i na puzonie - przyznaje.

We wrześniu rozpoczął nauczać gry na instrumentach dętych w szkole zawodowej przy hucie. W następnym roku w maju orkiestra już grała. - Byli to kompletni nowicjusze, nie mieli pojęcia o nutach. Szybko nauczyli się czterech marszy i polskiego hymnu - pamięta.

Od 1979 roku Mieczysław dyryguje reprezentacyjną orkiestrą dętą Miejskiego Domu Kultury. Odbył jeszcze dodatkową edukację, przez dwa lata uczył się solowego śpiewu. - Przydało się - zapewnia.

Z mutacją do trąbki

W 1985 roku powstał chór Chłopięcy Cantus, założony przez Stanisława Steczkowskiego. - Miałem już wiedzę, kiedy chłopcy przechodzą mutację, kiedy nie powinni śpiewać.

Powiedziałem wtedy Staszkowi zróbmy młodzieżową orkiestrę dętą z chłopaków, którzy chodzą na chór, żeby ich nie odsuwać od muzyki na czas mutacji. Staszek to podchwycił i powstała orkiestra. Od tamtej pory robimy młodzieżowe i dziecięce orkiestry dęte z lepszym lub gorszym skutkiem, bo to różnie bywa, bo raz roczniki są lepsze, raz słabsze - opowiada Mieczysław.

Przed dwoma laty Mieczysław postanowił stworzyć dziecięcą orkiestrę dętą z uczniów ze Szkoły Podstawowej numer 1. Bo mają najbliżej do domu kultury, gdzie są instrumenty i sala do nauki i prób. Mieczysławowi w edukacji muzycznej dzieciaków pomaga córka Elżbieta, która w "jedynce" uczy śpiewu i języka polskiego. Gra na skrzypcach i potrafi zastąpić tatę na próbach orkiestry dętej.

Najpierw indywidualnie

- Na blaszanych instrumentach trąbce, puzonie, dzieciaki radzą sobie nieźle, bo to są pokrewne instrumenty. Gorzej jest z saksofonem. Flet to w ogóle wymaga specjalnego kształcenia, bo ma specyficzne przedmuchy. Nie chcę się za to brać, wolę nie uczyć wcale niż byle jak - mówi kapelmistrz.

Najpierw z dziećmi przez rok pracuje się indywidualnie, ucząc nut i nauki gry na konkretnym instrumencie.

- Na początku są podstawy nut, bo bez tego nie ma żadnego efektu - uważa Mieczysław. Potem są ćwiczenia w sekcjach. Ćwiczy się do skutku, czyli do opanowania gry na wybranym czy dobranym do możliwości dziecka instrumencie. Dopiero na końcu wszystkie grające dzieciaki spotykają się na wspólnym graniu w orkiestrze.

- Zanim ktoś trafi na tubę, dostaje trąbkę, żeby sprawdzić, jakie ma wargi. Po kilku tygodniach dostaje większy instrument, który jest lżejszy do grania. Potem ciut większy i w końcu namawiamy dzieciaka na bas, który jest cięższy do trzymania, ale lżejszy do grania. I tak się powoli przekonuje go do gry na jakimś instrumencie.

Bez wstydu

Na początku dzieci z orkiestry mieli kolesiów, którzy się z nich podśmiewali. Wielu zrezygnowało z tego powodu, jednak po jakiś czasie, kiedy widzą, jak grają ich koledzy, wracają. Już się nie wstydzą, że grają. Dzieciaki uskrzydlają sukcesy. W tym roku dostali nagrodę główną na powiatowym konkursie "Gęsie pióro", potem nagrodę na szczeblu wojewódzkim.

- Po tym sukcesie dostali rozmachu - cieszy się Mieczysław. Kiedy przychodzą na próbę, nie trzeba ich już prosić, żeby grali.

Z kapeluszami

Wspaniale przyjęty został ich występ na Dniach Stalowej Woli. Wszyscy mieli na głowach kapelusze. Skąd ten pomysł?

- Trzy lata temu zrobione zostało w domu kultury widowisko i kupiono kapelusze. Po imprezie nikt nie chciał więcej w nich występować. Schowałem te kapelusze do szafy, pomyślałem, że kiedyś się przydadzą. Kiedy zagrali utwór z filmu "Gang Olsena" pomyślałem, że damy im te kapelusze, będzie pasowało - tłumaczy Mieczysław. Efekt jest wspaniały!

Nie zniechęcać

Najważniejsze, aby dzieci nie zniechęcić do grania. Bo na instrumencie zawsze łatwo jest obrzydzić naukę. Na początku pewne dźwięki nie wychodzą, choć się bardzo chce. - Zawsze mówię we wrześniu, że jak się chłopak nauczy zagrać ze trzy kolędy na święta Bożego Narodzenia, to jest gość. I tak ruszamy z graniem od prostych rzeczy, które da się zagrać. A kolędą, którą pozna, którą zagra mamusi czy babci, zrobi wielkie wrażenie - uśmiecha się Mieczysław.

- Dobieram muzykę łatwą do grania. Znam wszystkich, wiem, co potrafią zagrać, więc kiedy robię aranżację, kiedy piszę dla nich, to w takiej tonacji, aby mogli łatwo zagrać. Jako pierwsze grali "Bal wszystkich świętych", koniecznie chcieli "Bałkanicę", więc grają.

Aby byli razem

Już jednak pojawia się problem odchodzenia dzieci z orkiestry, bo kończą naukę w szkole podstawowej. - Klasa szósta, która w tym roku pójdzie do gimnazjum, to połowa orkiestry - wylicza Mieczysław. Kapelmistrz porozumiał się z rodzicami, że dzieciaki z orkiestry pójdą do gimnazjum katolickiego, które jest blisko domu kultury.

- Chodziło o to, żeby ich brać całą grupą na zajęcia. Będą mieli taki program w szkole, że będą razem kończyć naukę i iść na zajęcia do domu kultury. Bo gdyby się rozeszli po gimnazjach w Stalowej Woli, to orkiestra by się rozsypała. Przez trzy lata w gimnazjum będą się razem trzymać w orkiestrze - tłumaczy kapelmistrz.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie