Internat Staszica opustoszał kilka lat temu. Tarnobrzeski samorząd miał nadzieję, że atrakcyjne usytuowanie budynku szybko przyciągnie przyszłych właścicieli lub najemców. Jednak mimo dwukrotnych przetargów, budynek nadal stoi niezagospodarowany.
- Cena wywoławcza budynku na przetargu wynosiła 3,5 miliona złotych, jednak nikt się nie zgłosił - mówi Paweł Antończyk z Urzędu Miasta Tarnobrzega. - Kupujący musiałby mieć konkretny plan jego zagospodarowania. Wokół internatu jest zwarta zabudowa. To szkoła i Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, dlatego przyszły właściciel musiał to wziąć pod uwagę.
SOCJALNYCH NIE BĘDZIE
Wobec braku chętnych na przetargach, pojawił się pomysł zagospodarowania budynku na mieszkania socjalne. Koncepcja początkowo wydawała się trafiona, gdyż zapotrzebowanie na mieszkania socjalne w Tarnobrzegu jest ogromne. Niestety, ale i ten pomysł nie został zrealizowany.
- Przystosowanie pomieszczeń na potrzeby mieszkań socjalnych pochłonęłoby ogromne koszty - dodaje Antończyk. - To między innymi kwestia budowy łazienek i zaplecza kuchennego. Obliczono, że tańsze byłoby wybudowanie takiego bloku od podstaw. Dlatego zaczęto szukać innej drogi na zagospodarowanie budynku.
POMÓŻMY - POMOCY
Ostatecznie postawiono na placówki wspierającej najbardziej potrzebujących mieszkańców Tarnobrzega. To między innymi Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, którego pracownicy stłoczą się dziś w budynku przy ulicy Dekutowskiego. Terapeutom, pracownikom socjalnym i opiekunom, wobec wzrostu problemów, coraz trudniej wygospodarować ustronne miejsce, w którym mogliby na osobności porozmawiać o trudnej sytuacji podopiecznych. - Dlatego trzeba wykorzystać potencjał gmachu internatu i poprawić warunki lokalowe Ośrodka Pomocy Rodzinie, który musi mieć bardziej przestronne pokoje - tłumaczy Paweł Antończyk.
Kolejna placówką, która w przyszłości przeniosłaby się do internatu jest Dom Dziennego Pobytu, przy ulicy Sandomierskiej. - Chodzi o to, by w jednym miejscu zgromadzić instytucje, które wspierają osoby, znajdującej się w trudnej sytuacji życiowej, potrzebujące wsparcia terapeuty czy innych specjalistów - dodaje urzędnik. - Internat znajduje się w centrum miasta. Nie byłoby problemów z dojściem lub dowiezieniem podopiecznego.
Jednak powodzenie pomysłu zależy od znalezienia przez samorząd pieniędzy. Na pewno nie ma ich w budżecie miasta. Dlatego trzeba szukać ich na zewnątrz. Wśród kilku rozważanych możliwości jest napisanie wniosku w ramach Lokalnego Programu Rewitalizacji. Ich nabór odbędzie się na początku przyszłego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?