Od trzech lat, czyli od rozstania z Tomaszem Lisem, Kinga Rusin ciężko pracowała na swój wizerunek samotnej matki. Teraz sugeruje, że jest zakochana, a cała Polska ma dylemat: kim jest nowy wybranek gwiazdy TVN?
Bo oczywiście Kinga - swoim stałym zwyczajem - ostro się kontroluje i na swój temat mówi tylko to, co chce. Ostatnio udzieliła obszernego wywiadu, z którego, owszem, wynika, że u boku prezenterki w końcu pojawił się nowy mężczyzna, lecz nie zdradziła, kim on jest. - Nie chcę o tym mówić, żeby nie zapeszyć - krótko skwitowała ten interesujący wątek.
Nic więc dziwnego, że po raz kolejny wywołała falę domysłów. Dziś na temat jej osobistego wyznania uczuć na łamach prasy krąży wiele wersji. Według jednej z nich, Kinga - sugerując, że nie jest już singielką - chciała odwrócić uwagę od swoich ostatnich kłopotów, a miała ich przecież niemało. Konflikt z Marcinem Mellerem, który podobno na znak protestu zrezygnował z prowadzenia programu "Dzień dobry TVN", burza, jaka rozpętała się po tym, jak ogłosiła w telewizji, że nie ma udanych doświadczeń w seksie małżeńskim, dając tym do zrozumienia całej Polsce, że Tomasz Lis nie sprawdzał się w łóżku… Listę problemów Kingi można by mnożyć...
Druga wersja - zdecydowanie bardziej prawdopodobna - jest taka, że Kinga rzeczywiście się zakochała. Co o tym świadczy? To, że wygląda kwitnąco, tryska energią i częściej się uśmiecha. Osoby, które z nią pracują, potwierdzają, że tak właśnie jest. Ale nawet bliscy współpracownicy nie wiedzą, kto stoi za tak wielką odmianą w życiu Kingi. Mają tylko swoje podejrzenia.
Uczestnicy programu "You Can Dance - Po prostu tańcz!", którzy razem z Kingą byli na przygotowaniach do show w Barcelonie, zauważyli, że dziennikarka sporo czasu spędzała z Brianem Friedmanem, amerykańskim tancerzem i choreografem światowej sławy. Na co dzień pracuje on między innymi z Britney Spears, Usherem, Princem i Janet Jackson. Na obiady chadza podobno z Jennifer Lopez. W każdym razie pasja, z jaką podchodził do szkolenia młodych uczestników polskiej wersji "YCD", rzuciła ją na kolana. A ona sama - według relacji świadków - urzekła go jako kobieta. Skoro nawet przy młodych tancerzach nieustannie prawił komplementy na temat jest wyglądu i charakteru, to co dopiero, gdy byli sami? Okazji do tego, by się lepiej poznać, mieli naprawdę sporo.
Czy to Brian Friedman sprawił, że serce Kingi bije mocniej? No, cóż, dowiemy się o tym wtedy, gdy ona sama uzna, że chce o tym powiedzieć. Taka już jest…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
