Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta zmarła na sepsę w szpitalu w Stalowej Woli. Prawdopodobnie została zakażona podczas operacji

Marcin Radzimowski
Freeimages.com
Czy czyjeś zaniedbanie i w jego efekcie zakażenie 74-letniej pacjentki szpitala w Stalowej Woli sepsą doprowadziło do śmierci kobiety? Ustala to Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli, prowadząca śledztwo w tej sprawie.

Ta tragiczna historia miała swój początek w lutym tego roku, kiedy to 74-letnia mieszkanka Stalowej Woli wybrała się do miejscowego szpitala w odwiedziny do przebywającej tam siostry. Niestety, starsza kobieta pośliznęła się na schodach i upadła na twarde podloże. W efekcie złamała kość biodrową i rękę w łokciu.

- W trakcie hospitalizacji okazało się, że doszło też do porażenia nerwu kości strzałkowej - informuje Adam Cierpiatka, prokurator rejonowy w Stalowej Woli.
Przebywającej w stalowowolskim szpitalu pacjentce lekarze wszczepili endoprotezę stawu biodrowego, natomiast złamaną rękę usztywniono z pomocą drutów.
- Najprawdopodobniej podczas tej drugiej operacji doszło do zakażenia szpitalnego a w konsekwencji do sepsy - dodaje prokurator Adam Cierpiatka.

W połowie maja, kiedy 74-letnia pacjentka została wypisana do domu, o sepsie jeszcze nikt nie wiedział. Pacjentka poruszała się wówczas z wykorzystaniem chodzika. Kilka dni później zauważyła, że jej usztywniona drutami ręka jest obrzęknięta i bardzo boli. „Zaogniała się” z każdą godziną.

74-latka ponownie trafiła do szpitala w Stalowej Woli. Nie było wątpliwości, że to sepsa - gwałtowna, ostra reakcja organizmu na zakażenie. To stan zapalny prowadzacy do postępującej niewydolności wielu narządów, wstrząsu i nawet śmierci.
- Z uwagi na stan zdrowia pacjentki wykluczono operację, była leczona antybiotykami - dodaje prokurator Adam Cierpiatka, szef Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli.

W stalowowolskim szpitalu 74-letnia cierpiąca kobieta przebywała od 29 maja do 11 lipca. Jej stan się nie poprawił a wręcz przeciwnie. Została przewieziona do hospicjum w Ostrowcu Świętokrzyskim. Zmarła 16 lipca.

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do prokuratury złożył syn zmarłej kobiety. Śledztwo prowadzone jest pod kątem narażenia człowieka na utratę zycia lub zdrowia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci. Postępowanie prowadzone jest na razie w sprawie a nie przeciwko komukolwiek.

Czy władze szpitala poczuwają się do winy? Wczoraj pomimo wielu prób nie udało nam się skontaktować z dyrekcją, wszystkie telefony były nieaktywne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie