MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarz Daniel Wall z meczu na mecz spisuje się coraz lepiej. Kibice go uwielbiają

/PISZ/
Daniel Wall (z prawej) z koszykarzami z USA występującymi w drużynie Jeziora Tarnobrzeg, od lewej: Nicchaeus Doaks, Jonahton Tiller, Christopher Long oraz Xavier Alexander.
Daniel Wall (z prawej) z koszykarzami z USA występującymi w drużynie Jeziora Tarnobrzeg, od lewej: Nicchaeus Doaks, Jonahton Tiller, Christopher Long oraz Xavier Alexander. Grzegorz Lipiec
Daniel Wall po raz trzeci w swojej karierze sportowca reprezentuje barwy koszykarskiej drużyny z Tarnobrzega. Był i jest uwielbiany przez liczne rzesze kibiców, którym imponuje charakterem. Jest typem wojownika, który w zdanej sekundzie meczu nie odpuszcza.

W minionej kolejce koszykarze tarnobrzeskiej drużyny sprawili olbrzymią niespodziankę pokonując we własnej hali Stelmet Zielona Góra 99:95. Daniel rozegrał kapitalny mecz, najlepszy chyba w tym sezonie.

WSPARCIE Z TRYBUN

- Trener powiedział nam, że jak się rzucimy na rywali to będziemy mieli szansę z nimi wygrać. I tak się stało. Rozegraliśmy bardzo dobry mecz. Fantastyczną atmosferę zrobili kibice, od których dostaliśmy pozytywnego kopa. Wchodząc na boisko z ławki rezerwowych czuliśmy wsparcie kibiców, przecież dopingowali nas wszyscy obecni w hali. Potwierdziło się, że w Tarnobrzegu są super kibice - mówi "Waluś".

Przed sezonem nie było wiadomo gdzie Daniel będzie grał. Działacze Polpharmy Starogard Gdański, w której to drużynie występował w minionym sezonie nie przedłużyli z nim umowy. Sezon się zbliżał, a ofert zbyt wiele nie było. Wtedy to do Daniela zadzwonił prezes tarnobrzeskiego klubu Zbigniew Pyszniak. Rozmowa była krótka i "Waluś" na drugi dzień był już w Tarnobrzegu. Nie przepracował jednak całego okresu przygotowawczego do sezonu, dlatego w pierwszych meczach grał bardzo mało.

O ROSIE NIE MYŚLI

Teraz Daniel jest już zawodnikiem pierwszej "piątki", znów jest graczem jak za dawnych lat, a kibice znów nie szczędzą mu pochwał.

- Zawsze miałem z kibicami w Tarnobrzegu bardzo dobre relacje. Nawet kiedy przyjeżdżałem tu grać w barwach innych drużyn to przyjmowano mnie ciepło, dlatego gra mi się tu bardzo dobre - mówi.
Daniel pochodzi z Radomia, tam się wychowywał, tam stawiał pierwsze koszykarskie kroki. Za półtora tygodnia, w sobotę 12 stycznia "Jeziorowcy" podejmować będą we własnej hali drużynę Rosy Radom, w której nie tak dawno Daniel grał. Czy będzie to dla "Walusia" nadzwyczajnie ważny mecz? Wszak zagra przeciwko swemu przyjacielowi Piotrowi Kardasiowi, który kiedyś grał z Danielem w drużynie Siarki.
- To będzie tak samo ważny mecz jak każdy inny, ale ja jeszcze o tym nie myślę. W czwartek gramy w Zgorzelcu i nad tym spotkaniem się koncentruję. Jedziemy tam walczyć o sprawienie miłej dla naszych kibiców niespodzianki. Później dopiero pomyślę o meczu z Radomiem - dodał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie