MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Jeziora Tarnobrzeg chcą przerwać fatalną serię i pokonać Rosę Radom

Piotr Szpak
Kapitan "Jeziorowców" Kevin Wysocki bardzo chce zagrać w sobotnim spotkaniu.
Kapitan "Jeziorowców" Kevin Wysocki bardzo chce zagrać w sobotnim spotkaniu. Grzegorz Lipiec
Nim w Tarnobrzegu rozpoczną się niedzielne imprezy związane z 23 finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy rozegrany zostanie sobotni mecz Tauron Basket Ligi, w którym drużyna Jeziora zmierzy się z Rosą Radom. Emocji podczas jego trwania pewnie nie zabraknie.

Po pięciu porażkach z rzędu drużyna Jeziora marzy o wygranej, ale będzie o nią bardzo trudno. Rosa to solidna ekipa i nie zmieni tej opinii nawet fakt, że w niedzielę radomianie przegrali we własnej hali z Energą Czarnymi Słupsk 78:87. Była to druga z rzędu porażka Rosy, która wcześniej uległa w wyjazdowym spotkaniu Stelmetowi Zielona Góra 59:73.

Ze spokojem do potyczki w Tarnobrzegu podchodzi kapitan radomskiego zespołu Łukasz Majewski.

- Trzeba wygrać po tych dwóch porażkach, bo po piętach w tabeli depczą nam Trefl Sopot i Energa Słupsk a my nie chcemy spaść w tabeli poniżej piątego miejsca - mówi.

O sile radomskiego zespołu stanowi trzech Amerykanów, pod tablicami królują: 33-letni mierzący 201 cm center Kim Adams oraz młodszy od niego o rok i wyższy o cztery centymetry John Turek. Na rozegraniu występuje natomiast 31-letni mierzący zaledwie 177 cm wzrostu Danny Gibson, który należy do najlepszych zawodników drużyny trenowanej przez pochodzącego ze Stalowej Woli trenera Wojciecha Kamińskiego. Ma on też do dyspozycji występującego na pozycji silnego skrzydłowego 33-letniego, mierzącego 205 cm wzrostu Serba Urosa Mirkovicia.

Spokój Kamińskiego

Trener Kamiński ze spokojem podchodzi do porażki z ekipą ze Słupska.

- Kiedyś musiała przyjść obniżka formy i wiadomo było, że wszystkiego nie da się wygrać. Mnie martwią jednak nie wyniki, ale sama postawa w ostatnich meczach - mówi szkoleniowiec.
Radomian w Tarnobrzegu dopingować będą kibice tego zespołu, którzy jeżdżą za swoim zespołem po całej Polsce i nie inaczej będzie i tym razem.

Do meczu z Rosą gospodarze przystąpią bez swego najlepszego polskiego zawodnika Kacpra Młynarskiego, który leczy kontuzję. Nie zagra także Dawid Morawiec, który powinien jednak być do dyspozycji trenera Zbigniewa Pyszniaka na następny mecz, który "Jeziorowcy" rozegrają 17 stycznia we własnej hali z Polpharmą Starogard Gdański. Pojawiła się natomiast szansa na grę w sobotnim spotkaniu kapitana tarnobrzeskiego zespołu Kevina Wysockiego.

- Kevin odczuwa jeszcze bóle po ostatniej kontuzji, ale aż rwie się do gry. To bardzo ambitny chłopak, któremu bardzo trudno byłoby usiedzieć spokojnie na ławce rezerwowych. Decyzję o tym czy Kevin zagra podejmę w sobotę rano, ale są spore szanse na to, że jednak wystąpi - powiedział nam trener Pyszniak.

Początek sobotniego spotkania o godzinie 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie