MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Siarki Tarnobrzeg rozpoczęli Nowy Rok od porażki

Piotr Szpak
Grający w Siarce Zane Knowles (z piłką) sobotniego meczu nie zaliczy do najbardziej udanych.
Grający w Siarce Zane Knowles (z piłką) sobotniego meczu nie zaliczy do najbardziej udanych. Grzegorz Lipiec
W sobotnim meczu Polskiej Ligi Koszykówki Siarka Tarnobrzeg z Akademickim Zespołem Sportowym Koszalin 69:90 (14:23, 20:14, 19:23, 16:30).
  • Siarka: Brown 23 (3x3), Releford 21 (1x3), Wojdyła 7 (1x3), Knowles 5, Jakóbczyk 3 (1x3) – Welsh 10 (2x3), Małecki, Patoka, Rycerz.
  • AZS Koszalin: Zalewski 24 (6x3), Stelmach 16 (2x3), Manigault 10 (2x3), Millage 12, Harris 10 – Nelson 9 (2x3), Nowakowski 3 (1x3), Wall 4, Wadowski 2, Sikora, Wrona.

W Siarce zadebiutował pozyskany z lubelskiego Startu Grzegorz Małecki, po kontuzji wrócił do gry Jakub Patoka.
Pierwsze punkty dla gospodarzy zdobył Zane Knowles, ale szybko rzutem zza linii 6,75 metra premiowanym trzema punktami odpowiedział Jakub Zalewski. Ten sam zawodnik powtórzył po chwili swój wyczyn i ku konsternacji kibiców miejscowi przegrywali 2:6. Przewaga gości wzrosła do sześciu punktów, kiedy dwa rzuty wolne wykorzystał Amerykanin Custis Millange. Goście rządzili na parkiecie, a kiedy po pięciu minutach gry i kolejnym trafieniu Millage wygrywali już różnicą 10 punktów (14:4) i wtedy zdegustowany postawą swoich zawodników trener tarnobrzeskiego zespołu Zbigniew Pyszniak poprosi o przerwę. Po niej niewiele dobrego w tarnobrzeskiej drużynie się zmieniło. W ekipie przyjezdnych grę trzymał Amerykanin Kenny Manigault, dzięki którego postawie goście po pierwszej kwarcie wygrywali dziewięcioma oczkami (23:14).

Druga ćwiartka rozpoczęła się od niecelnych rzutów zawodników obu drużyn, a jako pierwszy do kosza rywali trafił zawodnik AZS Koszalin Igor Wadowski. Szybko celnym rzutem za dwa punkty odpowiedział najbardziej doświadczony w Siarce Tomasz Wojdyła. Goście wygrywali różnicą 10-12 punktów, prowadzili grę i prezentowali się bardzo dobrze. Kiedy grający w Siarce Amerykanin Alex Welsh ładnym rzutem zdobył trzy punkty dla gospodarzy wydawało się, że miejscowi rozpoczną pościg. Niestety, dwa niecelne rzuty oddał Krzysztof Jakóbczyk, a po celnej trójce Darerella Harrisa goście wygrywali już 30:19. Po tym nastąpił okres chaosu z obu stron, a niemoc zawodników przerwał dopiero Brandon Brown, który trafił za dwa punkty. Kolejną trójką popisał się wtedy Zalewski, który jeszcze w minionym sezonie był zawodnikiem Siarki, ale podczas letniej przerwy postanowił zmienić klub i jest teraz silną bronią zespołu z nad Bałtyku.

A Siarka ruszyła do boju. Celne rzuty grających w tarnobrzeskiej drużynie Amerykanów Releforda i Browna sprawiły, że na 1,15 min przed końcem drugiej kwarty gospodarze przegrywali 29:35, a kiedy po chwili za trzy trafił Jakóbczyk było 32:35. Pierwsza połowa zakończyła się tylko trzypunktową wygraną przyjezdnych (37:34), co biorąc pod uwagę wcześniejsze wydarzenia na parkiecie było zaskoczeniem na plus dla tarnobrzeskiej drużyny.

Najskuteczniejszymi zawodnikami w Siarce byli w pierwszej połowie: Releford, który zdobył 10 oraz Brown, który miał na koncie dziewięć punktów. W zespole z Koszalina brylował Zalewski, który zdobył 13 punktów.

I pierwszej akcji drugiej połowy Brown trafił za trzy punkty i był remis po 37. Entuzjazm kibiców szybko jednak ucichł, bowiem Harris sprawił, że goście odzyskali prowadzenie. Jakóbczyk miał już jednak na koncie aż cztery przewinienia, co źle wróżyło temu zawodnikowi i całej tarnobrzeskiej drużynie. Przy jednopunktowym prowadzeniu gości w głównej roli wystąpili byli zawodnicy tarnobrzeskiego klubu. Najpierw za trzy trafił Marcin Nowakowski, po chwili za dwa Daniel Wall i zrobiło się 46:40 dla AZS. Te rzuty jakby podcięły skrzydła gospodarzom, a uspokoiły poczynania gości. Sytuacja wydawała się być fatalna, kiedy Jakóbczyk oraz Wojdyła musieli grać z czterema przewinieniami na swoim koncie. Kibice byli bardzo niezadowoleni z decyzji podejmowanych przez sędziów. Faktycznie, sobota nie była najlepszym dniem arbitrów. Przewaga dobrze grających gości rosła w oczach, pewnie wygrali oni trzecią kwartę i prowadząc w meczu 60:53 niemalże pewni zwycięstwa przystąpili do ostatnich 10 minut spotkania. W ostatnich minutach trzeciej ćwiartki miejscowi odrobili jednak aż połowę z 14-punktowej wcześniejszej straty. Ich sytuacja byłą jednak nadal nie do poza zazdroszczenia.

Ostatnia kwarta rozpoczęła się od kolejnej trójki najlepszego na parkiecie Zalewskiego. Po chwili Zalewski, który okazał się katem tarnobrzeskiej drużyny znów trafił za trzy pozbawiając gospodarzy ostatnich chyba złudzeń na rozpoczęcie 2017 roku od zwycięstwa.
Na pięć minut przed zakończeniem meczu po trafieniu Zalewskiego goście wygrywali już różnicą 20 punktów 75:55, ale ostatecznie gospodarzom nie udało się jej zniwelować.

W następnym meczu drużyna Siarki zagra w niedzielę 15 stycznia na wyjeździe z Asseco Gdynia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie