MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Stali chcą dorwać rywali

Arkadiusz KIELAR [email protected], Piotr SZPAK [email protected]
Koszykarze Stali Stalowa Wola (z piłką Adam Lisewski, obok Przemysław Hajnsz) nie wykorzystali w pełni atutu własnej hali i w środę czeka ich decydujący mecz w Krośnie.
Koszykarze Stali Stalowa Wola (z piłką Adam Lisewski, obok Przemysław Hajnsz) nie wykorzystali w pełni atutu własnej hali i w środę czeka ich decydujący mecz w Krośnie. S. Czwal
W fatalnym stylu zakończyli sezon pierwszoligowi koszykarze Siarki Tarnobrzeg. Za to wielkie emocje czekają nadal fanów Stali Stalowa Wola.

Stalówka wygrała we własnej hali w play off w piątek pierwszy mecz z MOSiR Krosno 68:61, ale w sobotę zawiodła, przegrywając 60:64. O wszystkim zadecyduje, więc środowe, piąte spotkanie tych drużyn. Zawiodła, a nawet skompromitowała się drużyna Siarki Tarnobrzeg.

BRAKOWAŁO SKUTECZNOŚCI

Kibice "Stalówki" mieli wielkie nadzieje, że ich pupile pokonają we własnej hali rywali z Krosna dwa razy i półfinały play off będą nasze. Stało się inaczej, ale szanse nadal są nie małe. Wystarczy "tylko" wygrać decydujący, piąty mecz na parkiecie rywali.

- W czwartym spotkaniu, które przegraliśmy w naszej hali, wkradło się już w nasze szeregi zmęczenie. A przez to brakowało nam też skuteczności - mówił Marek Piechowicz, koszykarz Stali. - Już jednak tuż po tym meczu obiecywaliśmy sobie, że dorwiemy krośnian w ich hali. Nie wyobrażamy sobie, żebyśmy nie awansowali do półfinału play off.

"Stalowców" wspaniale wspierało w stalowowolskiej hali 2 tysiące kibiców, którzy stworzyli niepowtarzalną atmosferę. Fani Stali jeździli też za swoim zespołem na mecze do Krosna i tym razem nie będzie też inaczej. Zapowiada się wielki pojedynek!

KWARTA KOMPROMITACJI

Drużyna Siarki Tarnobrzeg dzielnie walczyła w wyjazdowym meczu z Zastalem Zielona Góra przez trzy kwarty, prowadząc na 10 minut przed zakończeniem spotkania sześcioma punktami. Ale ostatnia "ćwiartka" była wręcz kompromitacją tarnobrzeskiej drużyny, która przegrała ją w druzgocących i rzadko spotykanych na parkietach pierwszej ligi rozmiarach 2:22! Całe spotkanie "Siarkowcy" przegrali 52:66, rywalizację w play off z Zastalem 0:3 i w tym fatalnym stylu zakończyli sezon, który mimo wszystko był dla nich udany. Jednak wysokie czwarte miejsce po rundzie zasadniczej zniweczyły budzące różne skojarzenia i podejrzenia mecze play off. Teraz przyjdzie czas na analizę.

- Nie tak wyobrażałem sobie play off. Jestem tym wszystkim bardzo zmęczony, muszę przemyśleć kilka kwestii - przyznał szkoleniowiec tarnobrzeskiej drużyny, Zbigniew Pyszniak.

Nie ma, co udawać, w meczach play off niektórzy koszykarze Siarki bardzo zawiedli i nic dziwnego, że już pojawiły się wszelkiego rodzaju podejrzenia. Czas jednak goi rany...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie