- Z relacji zgłaszających wynikało, że na telefon stacjonarny zadzwoniła kobieta, która podawała się za siostrzenicę. Kobieta informowała, że pilnie potrzebuje gotówki na zakup mieszkania - wyjaśnia młodszy aspirant Urszula Chmura, oficer prasowy policji w Mielcu.
W rozmowę po chwili włączył się mężczyzna, który przedstawiał się jako policjant. Mężczyzna informował rozmówcę o tym, że kobieta, która dzwoniła jest oszustką i prosił o dalsze kontynuowanie rozmowy, a następnie o wypłatę pieniędzy, ponieważ policjanci są na tropie tej kobiety i chcą ją złapać na „gorącym uczynku”.
- Aby uwiarygodnić swoją wersję, domniemany policjant podawał swoje imię i nazwisko oraz numer identyfikacyjny, proponował też potwierdzenie swojej tożsamości pod numerem 997 - dodaje młodszy aspirant Urszula Chmura.
Z kolei w Lubaczowie oszust podając się za policjanta, poinformował mężczyznę o wypadku drogowym z udziałem jego synowej. Pieniądze - 75 tysięcy złotych, miały „pomóc” zatuszować winę synowej w tym wypadku. Aby uwiarygodnić sytuację, po pieniądze miał zgłosić się kurier z prokuratury.
Na szczęście żadna z siedmiu osób, do których dzwonili oszuści, nie przekazała pieniędzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?