Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krystian Herba: Rower to moje życie

Grzegorz LIPIEC, [email protected]
To był chyba najbardziej emocjonujący moment pokazu… skok przez śmiałków z publiki.
To był chyba najbardziej emocjonujący moment pokazu… skok przez śmiałków z publiki. Fot. Grzegorz Lipiec
Krystian Herba z Rzeszowa to człowiek, który dokonuje na rowerze rzeczy wręcz niemożliwych. Potrafi wykonywać karkołomne figury, skakać nad ludźmi, wjechać rowerem w 19 minut na najwyższy budynek w Polsce, a przy tej okazji doskonale się bawić. Zdradzamy Państwu niektóre kulisy ze sportowego życia tego rowerzysty.

Krystian Herba, trialowiec, uczestnik drugiej edycji programu "Mam Talent":

Krystian Herba, trialowiec, uczestnik drugiej edycji programu "Mam Talent":

- Rower i trail to moje życie, moja pasja. Uwielbiam to, co robię, ale też wiem, że nie będę tego robił wiecznie, więc na razie swobodnie planuję, co chciałbym jeszcze osiągnąć, a za jakieś dziesięć lat odłożyć wyczynową jazdę i zająć się czymś innym. Pokaz w Tarnobrzegu był bardzo udany. Dla mnie wyznacznikiem sukcesu jest hałas, jaki robi publika, a w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji było bardzo głośno.

Rzeszowianin to jeden z najbardziej utalentowanych polskich zawodników w trialu rowerowym, czyli najbardziej efektownej dyscyplinie kolarskiej. Polega ona na pokonywaniu przeszkód lub też odcinków bez podpierania się nogami czy też rękami. Nie jest to proste zadanie, bo trzeba się wykazać nie lada wytrzymałością oraz refleksem, aby się nie wywrócić. Właśnie w tak trudnej dyscyplinie sportowej, ogromne sukcesy odnosi Krystian Herba, który dał pokaz swoich umiejętności w trakcie pokazu specjalnego po VIII Nadwiślańskim Turnieju Wyciskania Sztangi Leżąc Bartosz 2009, który odbył się dwa tygodnie temu w Tarnobrzegu.

WSKOCZYŁ NA PAŁAC KULTURY I NAUKI

Jak to najczęściej bywa wszystko zaczęło się od przypadkowego pojawienia się na prezentacji pierwszych trialowych popisów w rodzinnym Rzeszowie.

- Dokładnie piętnaście lat temu przyjechał do Rzeszowa pewien chłopak z Krynicy, który pokazał mi parę trików na rowerze. I tak to się zaczęło. Początki były owszem trudne, bo raz, że wszystkie ewolucje wykonywałem na rowerze górskim, a dwa nie umiałem za wiele - wspomina Krystian Herba. - Oczywiście z czasem wszystko zaczęło mi przychodzić dużo łatwiej niż kolegom i wtedy chyba tak na dobre złapałem bakcyla trialu.

Po kilku miesiącach Krystian sam przygotował rower, dzięki, któremu pokonywał kolejne bariery i ludzkie słabości. - Kiedy wykonałem trudną figurę już myślałem o tym, żeby zrobić następną i następną, wpadałem też na takie pomysły, jak choćby wjazd na Pałac Kultury i Nauki w Warszawie - mówi Krystian.
Na początku było to marzenie, które nie mogło się ziścić. - Nie byłem na to przygotowany ani fizycznie, ani organizacyjnie. Cierpliwie czekałem, aż w końcu pod koniec 2008 roku powiedziałem dosyć - tłumaczy. Jak sam podkreśla bez wsparcia Wojtka Szmidta ze Stalowej Woli wjazd na sam szczyt
Pałacu Kultury i Nauki byłby niemożliwy. - Trzy miesiące załatwiania różnych formalności, sam nie dałbym sobie z tym rady. Wojtek zajął się oprawą medialną i papierami, a ja myślałem tylko i wyłącznie o jeździe. Udało się, 30 pięter i 780 schodów pokonałem na oczach kamer telewizyjnych w rekordowym czasie 19 minut i 15 sekund. Nigdy w życiu nie bałem się podpórki, jak wtedy - mówi Herba. Dodajmy, że był to czas lepszy od poprzedniego rekordu o prawie 24 minuty.

Kariera Krystiana

Show Krystiana Herby obfitowało w wiele ciekawych figur i akrobacji na rowerze.
(fot. fot. Grzegorz Lipiec)

Kariera Krystiana

Krystian Herba to wielokrotny mistrz Polski w trialu rowerowym, uczestnik zawodów międzynarodowych, w tym Pucharu Europy oraz innych turniejów, w których mierzył się ze światową czołówką. 26 maja 2009 roku wjechał, a raczej wyskoczył po schodach na sam szczyt Pałacu Kultury i Nauki w rekordowo niskim czasie 19 minut i 15 sekund. Uczestnik drugiej edycji programu "Mam Talent". Prywatnie nauczyciel wychowania fizycznego w jednej z rzeszowskich szkół. Oprócz jazdy na rowerze uwielbia zimowe szusowanie na snowboardzie.

MAM TALENT

Niecały tydzień później po wjeździe na Pałac, postanowił zgłosić się do drugiej edycji programu "Mam Talent". We wstępnym castingu pokonał prawie 500 osób i znalazł się w finale.

- Poczułem, że muszę pokazać swoje umiejętności w telewizji i spodobałem się na tyle, że walczę dalej i nie zamierzam się poddawać. Już wkrótce, bo 7 listopada odbędzie się emisja programu z moim udziałem - zapowiada rowerzysta. - Przed pierwszym wejściem w telewizji miałem ogromny stres, niby na próbie wszystko wyszło bardzo dobrze, ale w trakcie nagrania już nie było tak różowo, a swój występ, żeby zmieścić w czasie musiałem nieco przyspieszyć. Jestem jednak zadowolony i wierzę, że uda mi się jeszcze trochę zawojować w "Mam Talent".

W PRZYSZŁOŚCI

Krystian nie zajmuje się tylko i wyłącznie trialem. Jest również nauczycielem wychowania fizycznego w jednej z rzeszowskich szkół, a w okresie zimowym wręcz uwielbia jeździć na snowboardzie. Wie, że sport wyczynowy nie jest zajęciem, którym będzie zajmował się do końca swojego życia, po prostu jest to niemożliwe. Dlatego w tym momencie cały czas planuje, co zrobi w ciągu najbliższych dziesięciu lat, a potem pozostaną tylko wspomnienia.

- W przyszłym roku, chciałbym wjechać na kilka warszawskich wysokościowców. Potem mam na
celowniku Wieżę Eiffla i na koniec najwyższy budynek Unii Europejskiej, czyli siedzibę Comerzbanku we Frankfurcie nad Menem. Te trzysta metrów to jest dla mnie prawdziwe wyzwanie - mówi trialowiec. - Czy podołam temu wyzwaniu? Gorąco w to wierzę. Codzienne treningi zastępuje pokazami, podczas których daję z siebie dwa razy więcej niż mogę. Jeśli wjadę na samą górę tych budowli, spełnię swoje dziecięce marzenia, a to jest dopiero niesamowite uczucie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie