Magda Gessler przybyła na ratunek zajazdowi Dwa Koguty w Przędzelu. Co się tutaj stało?
W 2. odcinku 27. sezonu programu "Kuchenne rewolucje", który wyemitowano w czwartek wieczorem na antenie TVN, Magda Gessler gościła na Podkarpaciu - we wsi Przędzel, gdzie przy trasie z Leżajska do Stalowej Woli znajdował się zajazd Dwa Koguty prowadzony przez pana Macieja.
Kuchenne rewolucje: Kliknij w link i zobacz najlepsze fragmenty z 2. odcinka!
Byliśmy tam podczas nagrywania programu. Zobaczcie zdjęcia.
Po 18 latach pracy w gastronomii między innymi w Irlandii, Szwecji i Norwegii mężczyzna wrócił do Polski i postanowił spełnić swoje marzenie - otworzyć własną działalności. Choć robił wszystko, aby odnieść sukces, i podawał gościom swoje autorskie dania z kuchni polskiej, zajazd Dwa Koguty dotychczas nie przynosił mu odpowiednich zysków, był na granicy rentowności.
Magda Gessler przekonała się, że właściciel lokalu jest bardzo wymagający wobec swoich pracowników. Maciej sam przyznał, że jest zmęczony natłokiem obowiązków i chciałby dowiedzieć się, co zrobić, aby jego sytuacja finansowa się poprawiła. Właściciel lokalu stwierdził, że przyjmie krytykę od Magdy Gessler, ale tylko jeżeli uzna, że jest ona uzasadniona i dodał, że sam zawsze uważał, że ''pochlebstwami nie robi się progresu, tylko i wyłącznie krytyką''.
Tylko u nas rozmowa z Magdą Gessler:
Po spróbowaniu dań i spotkaniu z pracownikami w kuchni prowadząca "Kuchenne rewolucje" nie ukrywała przed właścicielem, że zmianie powinna ulec nie tylko organizacja pracy, ale też dania, które jej zdaniem nie były dobrze doprawione. - Bez smaku! - orzekła próbując pierogów. Magda Gessler postanowiła pomóc właścicielowi to zmienić i zgodziła się na przeprowadzenie rewolucji.
Odcinek Kuchennych Rewolucji z udziałem zajazdu Dwa Koguty można obejrzeć w Playerze. KLIKNIJ TUTAJ.
Magda Gessler załamana po rewolucji w Przędzelu!
Niestety. Kiedy cztery tygodnie później Magda Gessler odwiedziła lokal w Przędzelu, była zszokowana. Zmianie uległ wystrój lokalu. Po zamówieniu dań z karty, jej rozczarowanie tylko rosło. Restauratorka wezwała na rozmowę właściciela, stwierdziła, że nie wyciągnął żadnych wniosków z rewolucji.
To jest niedobre. Pan nie zdał egzaminu. Pan ma niejadalną restaurację
- powiedziała Gessler. Skontaktowała się telefonicznie z szefową kuchni Sylwią, która odeszła z pracy w gospodzie. Kobieta wyznała, że nie chciała dłużej zostać w tym miejscu, nie odpowiadał jej sposób, w jaki właściciel traktuje klientów i personel.
Są ludzie, którzy nie dają sobie pomóc, a tych, którzy coś potrafią wyrzucają za burtę
- orzekła Magda Gessler. Rewolucja w Gospodzie Lasowiackie Serce została zaliczona do nieudanych.
Ekspresowa pizza z cukinii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?