Wysokie temperatury nie sprzyjają apetytowi. Jednak latem musimy zwrócić szczególną uwagę na to, co jemy i pijemy. Niepostrzeżenie możemy doprowadzić się do odwodnienia i poważnie zaszkodzić swojemu organizmowi. Jak więc żywić się podczas najgorętszych dni?
Podczas upałów czujemy się ociężale, jesteśmy osłabieni, a perspektywa męczenia się nad przygotowywaniem jedzenia skutecznie odstrasza nas od gotowania.
Pić, pić, pić?
- Wysokie temperatury faktycznie hamują apetyt. Latem musimy pamiętać przede wszystkim o nawodnieniu organizmu i dużo pić. Oczywiście nie mogą to być słodzone napoje, które wcale nie zaspokajają pragnienia. Pijmy jak najwięcej niegazowanej wody. Można do niej dodać plaster cytryny, listek świeżej mięty czy melisy, które wzbogacą smak. Wraz z potem tracimy wiele cennych mikroelementów. Dlatego też osoby, które nie mają żadnych przeciwwskazań, mogą wodę delikatnie posolić - wyjaśnia dietetyczka Beata Bartosz.
Dobry wpływ na nasz organizm będą też mieć wszelkie przetwory mleczne, jak maślanka czy kefir. Najlepiej pić je dobrze schłodzone. Latem warto też sięgnąć po świeże soki owocowe bez dodatku cukru oraz zieloną i białą herbatę.
Pragnienie zaspokoją również niektóre owoce. - Świetnie na upały są arbuzy. To lekkostrawny, wodnisty owoc, który może zastąpić słodki deser. Poza tym latem warto sięgać po wszystkie owoce, które dostarczą nam witamin i składników mineralnych - dodaje dietetyczka.
Tłuszcz na cenzurowanym
O tej porze roku musimy też uważać na to, co ląduje na naszym talerzu.
- Unikajmy tłuszczu i smażonych, wysokokalorycznych dań. Szczególnie teraz, gdy mamy dostęp do świeżych, sezonowych warzyw i owoców, warto skomponować z nich lekkie posiłki. Fasolka szparagowa, brokuły, kalafior, pomidory czy ogórki to lekkie i zdrowe dodatki do obiadu. Nie przesadzajmy też z solą podczas gotowania. Dietę dzieci w tym okresie najłatwiej wzbogacić o owoce. Na przykład na śniadanie można podać płatki bez cukru lub lekkie muesli na mleku z malinami, jagodami czy popularną ostatnio borówką amerykańską - mówi Beata Bartosz.
Tradycyjnego schabowego warto w największe upały zamienić na drób gotowany na parze lub ryby. - Również na gill zamiast kiełbasek i czerwonego mięsa wybierzmy na przykład kurczaka, rybę i warzywa. Pamiętajmy też o tackach do grillowania, by jedzenie nie miało kontaktu z żywym ogniem. Chude ryby, dorsza czy łososia można przyprawić ziołami i grillować owinięte w folię aluminiową - podpowiada dietetyczka.
Lody lodom nierówne
W upały bardzo chętnie sięgamy po kuszące smakiem i kolorami lody. Ale gdy najdzie nas na nie ochota, też wybierajmy z głową.
- Te tradycyjne lody, z gęstymi polewami i słodkimi posypkami wcale nas nie ochłodzą. Wprost przeciwnie. To bomba kaloryczna, która nie zaspokaja głodu i dodatkowo wzmaga pragnienie. Lody możemy przygotować samemu, zamrażając jogurt wymieszany z owocami. Poza domem, lepiej zdecydować się na sorbety albo lody jogurtowe, które są mniej kaloryczne - podkreśla Beata Bartosz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
