Łódzkie laboratorium zbadało lalki i hulajnogi. Dzieci nie mogą się nimi bawić. Pokazujemy konkretne wadliwe modele i zabawki ZDJĘCIA
Inne uchybienia
To jeszcze nie koniec. Inspektorzy z Łodzi i województwa łódzkiego mieli także zastrzeżenia do oznakowania zabawek (np. brak danych producenta, brak bądź zastosowanie niewłaściwych ostrzeżeń), odkryli, że w niektórych przypadkach brakowało instrukcji montażu.
W przypadku drobniejszych uchybień przedsiębiorcy zgodzili się je wyeliminować, a siedem spraw zostało przekazanych do prezesa UOKiK. Chodzi o wszczęcie postępowań administracyjnych wobec przedsiębiorców, którzy wprowadzili do obrotu wadliwe zabawki. Prezes UOKiK może nakazać usunąć wady, a jeśli jest to niemożliwe, to zabawki będą zniszczone.
Podobne kontrole były prowadzone w całym kraju. W sumie sprawdzono ponad tysiąc zabawek, które wyprodukowało lub wprowadziło do sprzedaży ponad 550 przedsiębiorców. Zastrzeżenia wzbudziła co czwarta kontrolowana zabawka. Wyniki są alarmujące: aż 80 proc. zbadanych hulajnóg dziecięcych ma wady konstrukcyjne.
- Najwięcej zabawek pochodziło z Chin, aż 53,6 proc. z nich wzbudziło zastrzeżenia - czytamy w komunikacie UOKiK. - Zakwestionowano również 24 proc. zabawek wyprodukowanych w Polsce.
Wskutek kontroli i działania UOKiK wzeszłym roku zniszczonych zostało ponad 62 tys. zabawek, a z obrotu wycofano ponad 67 tys. W przypadku niespełna 4 tys. dziecięcych akcesoriów zostały usunięte nieprawidłowości.
Kliknij, by zobaczyć zbadane zabawki, które są groźne dla dzieci