MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz miał 13 lat! Dlaczego skoczył?

/AD/
Policja bada treść listu Łukasza. Może uda się w ten sposób wyjaśnić przyczyny jego decyzji. Łukasz jednak bezpośrednio o tym nie pisze.
Policja bada treść listu Łukasza. Może uda się w ten sposób wyjaśnić przyczyny jego decyzji. Łukasz jednak bezpośrednio o tym nie pisze. Agata Dziekan

13-letni Łukasz z Mielca miał pójść od pierwszej klasy gimnazjum. Nie było go jednak wśród kolegów wczoraj na rozpoczęciu roku szkolnego. Dzień wcześniej skoczył z wieżowca. Zostawił list pożegnalny do mamy. Napisał, że bardzo ją kocha i dziękuje za wszystko, co dla niego zrobiła.

Wiesław Kluk, rzecznik prasowy Komendy Policji w Mielcu podaje: - Do dramatu doszło około godziny 16.35. Chłopiec skoczył z okna na klatce schodowej między 10 a 11 piętrem. Skoczył z bloku przy ul. Kocjana.

Łukasz nie mieszkał w tym bloku. Mieszkał w zupełnie innej części miasta.

Sąsiad Łukasza, starszy mężczyzna przypomina sobie: - Blisko przyjaźnił się ze swoją rówieśniczką z naszego bloku. Ona mi mówiła, że lubił chodzić na ulicę Kocjana i jeździć windą w wieżowcu. Teraz można się domyślać, dlaczego.

Mężczyzna nie znał bliżej Łukasza. Bo chłopiec nie był jak inne dzieci. - Nie widać było po nim wesołości i beztroski. A przecież miał dopiero 13 lat. Osowiały, smutny - opisuje chłopca.

Dzieci z bloku obok mówią, że często widziały go jak jeździł na rowerze z mamą, albo z koleżanką.

Młody człowiek z sąsiedniego bloku: Koleżanka zawsze przesiadywała z nim na ławce koło drzwi do klatki. Teraz przestała...

Potwierdza, że Łukasz był odludkiem. Nie miał znajomych. Był jedynakiem.

Policja ma kopię listu do mamy. Wiesław Kluk: - Z treści listu przebija ogromna miłość do matki. Musiał być z nią mocno związany. Ale nie podaje powodów swojej dramatycznej decyzji.

Czy mogło chodzić o szkołę? 13-latek targnął się na życie na dzień przed rozpoczęciem roku szkolnego. Policjant nie może potwierdzić tych przypuszczeń. Mówi tylko: - Kiedy nauczycielka przeczytała listę obecności w szkole, była zdziwiona, że Łukasza nie ma. Koledzy chłopca dopiero powiedzieli jej, że nie żyje. Wiem, bo pani pedagog z tej szkoły dzwoniła do nas potwierdzić tragiczną informację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie