Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małgorzata Chomycz, Wojewoda Podkarpacki odznaczyla mieszkańców naszego regionu

KaT
– (Od lewej) Mirosław i Małgorzata Szulc z Tarnobrzega odbierają od wojewody podkarpackiego Małgorzaty Chomycz Medal za Ofiarność i Odwagę, jaki pośmiertnie otrzymał ich syn Maksymilian.
– (Od lewej) Mirosław i Małgorzata Szulc z Tarnobrzega odbierają od wojewody podkarpackiego Małgorzaty Chomycz Medal za Ofiarność i Odwagę, jaki pośmiertnie otrzymał ich syn Maksymilian. archiwum
- Nasz Maksymilian pomagał wszystkim, ale kiedy sam potrzebował pomocy, nie otrzymał jej - mówi jego ojciec Mirosław Szulc, który pośmiertnie odebrał za syna Medal za Ofiarność i Odwagę. Małgorzata Chomycz, wojewoda Podkarpacki wręczyła 62 odznaczenia państwowe przyznane postanowieniem Prezydenta RP.

Lista odznaczonych mieszkańców naszego regionu była długa. Złoty Krzyż Zasługi na rzecz społeczności lokalnej otrzymał ks. Michał Józefczyk. Ksiądz Michał jest proboszczem Parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu. Działa na rzecz osób bezdomnych, ubogich, samotnych, i chorych. Kieruje noclegownią dla Bezdomnych Mężczyzn im. Błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty. Prowadzi także Hospicjum im. Ojca PIO. Przy kościele działa ochronka oraz centrum rehabilitacyjne dla niepełnosprawnych dzieci.

Pośmiertnie Medal za Ofiarność i Odwagę otrzymał Maksymilian Szulc z Tarnobrzega. W imieniu nieżyjącego syna medal odebrali jego rodzice. O przyznanie medalu dla 19 z tarnobrzeskiego osiedla Wielowieś wnioskował prezydent Tarnobrzega, na prośbę tych, którzy podczas ubiegłorocznej powodzi wspólnie z Maksymilianem ratowali dobytek innych. Najpierw pomagał sąsiadom z Wielowsi, a potem powodzianom, z którymi przez kilka dni mieszał w internacie. Niestety czwartego lipca Maksymilian, pojechał z kolegami odpocząć nad Chańczę koło Kielc. Nie umiał pływać. Dlatego, kiedy wypłynął na materacu na głębszą wodę, materac przewrócił się, chłopak nie pokonał żywiołu i utonął.

Mirosław i Małgorzata Szulc, odbierając medal nie kryli wzruszenia i łez. - Syn pomagał wszystkim z dobroci serca, szkoda tylko, że kiedy sam potrzebował pomocy, nie otrzymał jej - mówi Mirosław Szulc, ojciec Maksymiliana. - Podczas powodzi do końca umacniał wały. Kiedy wał pękł przyniósł do domu psa, tłumacząc, że mógł się utopić. Syn pomagał z dobroci serca. Tak mówili także ludzie, z którymi mieszkał w internacie. Nie bał się wózka inwalidzkiego i starszych ludzi. Taki już był nasz Maksymilian

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie