O pierwszym napisaliśmy w czwartkowym wydaniu „Echa Dnia”. Był to w formie listu otwartego protest byłej poseł Platformy Obywatelskiej Renaty Butryn i szefowej miejskiej struktury Małgorzaty Czwarno-Sieroń.
O żłobku napisały, że jego otwarcie jest niezwykle istotnym dla miejscowej społeczności wydarzeniem i niewątpliwie przynosi szczególnie młodym rodzinom wiele korzyści, jednakże zostało ono wykorzystane propagandowo przez premier, która ogłosiła program „Maluch +” i stwierdziła, że w ramach troski o rodzinę rząd przeznaczy w 2017 roku na jego realizację 500 milionów złotych. Przypomniały więc, że ten program jest kontynuacją programu „Maluch” poprzedniego rządu PO i PSL.
Głos w tej sprawie zabrał teraz szef ludowców Władysław Kosiniak - Kamysz, który w poprzednim rządzie był na miejscu obecnej minister polityki społecznej i rodziny Elżbiety Rafalskiej.
„W 2017 roku resort rodziny zamierza przeznaczyć 151 miliona złotych na realizację programu "Maluch plus" - czytamy na stronie ministerialnej. O żadnej sumie pół miliarda, o której w Stalowej Woli wspomniała premier Szydło, w dokumentach nie ma mowy. A 151 milionów złotych to dokładnie tyle samo, ile na program „Maluch” było w 2016 i w 2015 roku, czyli jeszcze za rządów koalicji PO-PSL. Wtedy to nie był "Maluch plus" – po prostu "Maluch".
Tymczasem na uroczystości otwarcia żłobka nie było ani słowa o tym, że jest to kontynuacja programu, którego realizacja zaczęła się już w 2011 roku. Zresztą nie planowano konferencji prasowej, nie przewidziano pytań od dziennikarzy.
Władysław Kosiniak - Kamysz, były szef resortu pracy i polityki społecznej, w rozmowie z Tomaszem Ławnickim z redakcji naTemat przyznaje, że cieszy się, iż następcy kontynuują dobre, jego zdaniem, działania poprzedników. Z zażenowaniem obserwuje jednak przywłaszczanie sobie sukcesów przez obecną ekipę.
- Ze strony rządu jest to zachowanie strasznie małe i złośliwe, które nie przystoi pani premier, czy ministrom. Przecież jest to wyłącznie opakowanie pijarowe. Ten program jest taki sam, jak był. Realizowany na mocy ustawy z 2011 roku, którą my przyjęliśmy. Przez ten czas dzięki programowi "Maluch" liczba żłobków w kraju wzrosła z kilkuset do 2 tysięcy 500! Ale oni muszą wszystko nazwać z "plusem", żeby wyglądało to na jakąś nowość. Tu nie ma nic nowego. Nawet pieniądze są te same, które wcześniej przygotowaliśmy na ten cel.
Kosiniak - Kamysz pytany o to, skąd mogło się wziąć obiecane przez premier Szydło 500 milionów, stwierdza, że jest to najpewniej suma do wykorzystania do 2020 roku. I jest to dokładnie tyle, ile w ramach programu zapewniono za rządu PO-PSL.
Program jest kontynuacją, ale rząd wrażenie robi takie, jakby polityka prorodzinna zaczęła się dopiero teraz, wraz z nastaniem rządów PiS-u. – Nie tylko polityka prorodzinna zaczęła się w 2015, w ogóle Polska zaczęła się wraz ze zwycięstwem PiS-u. Przecież wcześniej ten kraj istniał tylko teoretycznie, jako jakiś obszar na mapie. Teraz dopiero jest to prawdziwe państwo – żartuje szef PSL-u. Jak mówi, żałuje, że przekaz rządu podporządkowany jest wyłącznie marketingowi politycznemu, a brakuje w tym zwykłej uczciwości.
- Ja uważam, że 500 plus jest dobrym programem, potrafię powiedzieć o nim dobre słowo i powtarzam je bardzo często. Szkoda, że oni nie są w stanie powiedzieć, że przez ostatnie lata naszych rządów pojawiło się 1000 złotych na dziecko jako świadczenie rodzicielskie, najdłuższy urlop rodzicielski w Europie (w 2005 trwał 18 tygodni, teraz 52), Karta Dużej Rodziny, przedszkola za złotówkę, darmowy podręcznik, program Senior-WIGOR. 500 plus jest kontynuacją tej prawdziwej polityki prorodzinnej, która się rozpoczęła parę lat wcześniej od wydłużenia urlopów rodzicielskich - stwierdził szef ludowców.
Były minister pracy dodaje do tego, że szczycenie się przez PiS niskim poziomem bezrobocia też jest niezbyt uczciwe. – Gdy ja zaczynałem urzędowanie, stopa bezrobocia wynosiła 14 proc. Gdy odchodziłem, była jednocyfrowa – przypomina. - Ale w świat idzie przekaz, że to wszystko dzięki PiS-owi. A że propaganda działa sprawnie, a pamięć ludzka bywa ułomna, to elektorat daje sobie wmówić, że to stare, to jest nowe - komentuje Tomasz Ławnicki z naTemat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?