"Mam Talent" - tarnobrzeżanin zagrał na butelce

Ekipa "Mam Talent" przesłuchiwała wczoraj talenty w Teatrze Maska w Rzeszowie. Wśród tłumu byli amatorzy i zawodowcy, dzieci i dorośli, artyści estrady, rewii i cyrku, tancerze, wokaliści, muzycy, kabareciarze, treserzy zwierząt, hobbyści.

Wypatrzyliśmy Nestora Janeczko z Tarnobrzega z niezwykłym talentem. Instrument zrobił z uciętej szyjki plastikowej butelki i skrawka reklamówki foliowej. Przyłożył do ust i zagrał "Goodbye my love, goodbye" Demisa Roussosa.

- Gram od prawie 30 lat. W szkole górniczej na Śląsku, gdzie się uczyłem, kolega grał na czymś takim. Ja podchwyciłem - mówi.

10 - letnia Wiktoria Kloc z Rzeszowa przyszła na przesłuchania z trenerką Reginą Małek.
- Chcę pokazać swój talent, jak występujące w "Mam Talent:" Jadzia i Dominika - mówi. - Myślę, że to
będzie coś wyjątkowego - dodaje i robi imponujący mostek.
To będzie układ na elastycznej szarfie zwisającej od sufitu.
- Wiktoria będzie na nią wchodziła, zaplątywała się, robiła szpagaty, wyginała się - opisuje trenerka.
Dziewczynka trenuje 2 lata.

- Nie każdy ma taką gibkość ciała jak ona. Na pewno ma talent - dodaje.
Na końcu sali oczekiwań przy klawiszach siedzi i gra Karina Srocka z Baligrodu.
- Zgłosiłam się do tego programu, ponieważ znajomi mnie bardzo namawiali i cały czas się pytali, dlaczego do tej pory nie wystartowałam - mówi 18 - latka, która od czterech lat gra na fortepianie.

Podoba jej się atmosfera przesłuchań.

- Siedzimy sobie w sali oczekiwań, muzykujemy, poznajemy fajnych ludzi. Na co dzień uczy się śpiewać w szkole muzycznej śpiewu operowego.

Każdy uczestnik musi przygotować maksymalnie 2 - minutowy pokaz umiejętności oraz (jeśli jest potrzebny) podkład muzyczny na płycie CD. Niepełnoletni muszą przyjść z rodzicem (opiekunem) albo przynieść pisemną zgodę od obojga rodziców (opiekunów). Najlepsi dostaną do 6 czerwca telefoniczne zaproszenie na kolejny casting.