MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Stępień był jesienią wyróżniającym się zawodnikiem w defensywie Siarki Tarnobrzeg

Piotr Szpak
Marcin Stępień był jesienią wyróżniającym się zawodnikiem w defensywie piłkarskiej drużyny Siarki Tarnobrzeg.
Marcin Stępień był jesienią wyróżniającym się zawodnikiem w defensywie piłkarskiej drużyny Siarki Tarnobrzeg. P. Szpak
Marcin Stępień jest wychowankiem tarnobrzeskiej Siarki, jego więź z macierzystym klubem jest bardzo mocna. To "Siarkowiec" z krwi i kości, który o swym klubie nie da powiedzieć złego słowa. Za sobą ma udaną jesień, która dla niego zaczęła się niespecjalnie.

Piotr Szpak: * Spodziewałeś się, że w ostatnim meczu jesieni będziesz w tak doskonałym nastroju?

Marcin Stępień: - Absolutnie, bardziej spodziewałem się koszmarów. Przecież po pięciu kolejkach byliśmy blisko dna tabeli, a tu proszę, 26 punktów na koncie i trzecie miejsce w tabeli. Nie tylko ja, ale chyba nikt z naszej drużyny tego się nie spodziewał. Początek rundy wspominamy teraz jak zły sen, prawie jak koszmar, ale na szczęście wszystko, co złe szybko się skończyło.

* Trener Jarosław Zając nie stawiał na ciebie zbyt często, wszystko się zmieniło z chwilą objęcia drużyny przez trenera Adama Mażysza.

- Tak, wszystko się zmieniło. Przede wszystkim zmieniła się atmosfera, podejście do treningów, opinie o drużynie. Te 26 punktów nie wzięły się z powietrza. Prawda jest taka, że najważniejszym momentem w rundzie jesiennej była zmiana trenera.

* Który mecz najgorzej wspominasz?

- Porażkę ze Spartakusem Szarowola na własnym boisku 0:4. Z drugiej strony dzięki tej porażce doszło do zmiany szkoleniowca. Nie ma, więc tego złego, co by na dobre nie wyszło.

* Najlepszy mecz?

- Dla mnie spotkanie z Izolatorem Boguchwała, które wygraliśmy na własnym boisku 2:1. Dramaturgia meczu spowodowała, że na długo pozostanie on nie tylko w pamięci naszych kibiców, ale i nas piłkarzy.

* Dziewięć meczów bez porażki i trzecie miejsce po rundzie jesiennej spowodowało, że spora część kibiców rozważa już wasze szanse walki o awans do drugiej ligi.

- Do tego tematu trzeba podejść na spokojnie, a nie na zasadzie "gorącej głowy". Trzeba pamiętać o tym, że cały czas naszym celem było i jest utrzymanie się w trzeciej lidze. Fajnie, że zajmujemy trzecie miejsce, ale przecież różnice punktowe czołówki z dołem tabeli są niewielkie. Nie wiadomo też czy klub byłoby stać na grę drużyny w drugiej lidze. Oczywiście, będziemy walczyć wiosną o kolejne zwycięstwa i wszystko może się zdarzyć, nawet to, że wywalczymy awans. Nie ma się, co jednak "podpalać", najważniejsze jest, że ta runda jesienna, która zaczęła się dla nas koszmarnie zakończyła się tak pięknie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie