Mariusz Szymański nowym prezesem piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli

Rada nadzorcza uznała, że to najlepsze rozwiązanie w trudnych czasach. Szymański, wcześniej członek rady nadzorczej, pełnił już tymczasowo obowiązki prezesa od listopada, po rezygnacji Grzegorza Zająca. W Stali PSA ogłoszono wtedy konkurs na nowego prezesa i zgłosiło się trzech kandydatów, których rada wysłuchała, ale nie zdecydowała się ostatecznie wybrać żadnego z nich na nowego prezesa.

SPORO WYZWAŃ

Przy ogłoszeniu konkursu na nowego prezesa rada zastrzegła, że może nie wybrać żadnego z kandydatów. I tak też się stało. Mariusz Szymański w piłkarskiej spółce ze Stalowej Woli działa od jej powstania w czerwcu 2010 roku. Był najbliższym współpracownikiem Grzegorza Zająca, potem go zastępował. Jak wyjaśnia Bronisław Żak, prezes rady nadzorczej, Szymański to najlepsze rozwiązanie w obecnej, niełatwej sytuacji spółki.

- Nie neguję tego, co wysłuchaliśmy od kandydatów na prezesa spółki, niektóre propozycje były ciekawe. Ale na ten czas najbardziej odpowiednią osobą jest pan Szymański, który bardzo dobrze zna realia, jeśli chodzi o piłkarską spółkę, jest związany z nią od kilku lat - mówi Bronisław Żak.

Przed 42-letnim Szymańskim, z wykształcenia prawnikiem, sporo wyzwań w nowym roku. Ciężar finansowania drugoligowego zespołu piłkarzy Stali spoczywa przede wszystkim na firmie Wodex, a prezes Stali PSA będzie miał za zadanie między innymi po raz kolejny przekonać prezydenta miasta, Andrzeja Szlęzaka, do wsparcia finansowego Stali.

POJEDZIE DO WARSZAWY

Prezydent Szlęzak ostatnio deklarował, że piłkarska spółka, która w 2013 otrzymała wsparcie z miasta w wysokości prawie 300 tysięcy złotych, w tym roku nie ma już co na to liczyć. Ale nowy prezes Stali PSA liczy na to, że prezydent zmieni zdanie.

- To będą dla mnie dwie kluczowe sprawy, walka o finanse i przychylne dla Stali działanie Urzędu Miasta oraz utrzymanie naszego zespołu piłkarzy w drugiej lidze - mówi Mariusz Szymański. - Przyjąłem propozycję od rady nadzorczej, by zostać prezesem spółki i wiem jakie stoją przede mną zadania. Nie będzie łatwo, ale mam nadzieję, że uda mi się zrealizować to, co zamierzam. Jest jeszcze sprawa licencji, 8 stycznia jadę do Warszawy do Polskiego Związku Piłki Nożnej. Trochę trudno tłumaczyć się za kogoś, bo sprawa stadionu, na którym grają nasi piłkarze, to przede wszystkim sprawa jego gospodarza, czyli Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Stalowej Woli. W tym roku ma być modernizowany sektor dla gości, a nie będzie przebudowy trybuny głównej, ciągłe zmiany w harmonogramie prac na stadionie nie są na pewno w PZPN przyjmowane pozytywnie…

Po wyborze nowego prezesa w piłkarskiej spółce ze Stalowej Woli mogą być też już podejmowane decyzje odnośnie transferów w przerwie zimowej. W kręgu zainteresowań są przede wszystkim piłkarze z regionu, tacy, na jakich Stal ewentualnie byłoby stać. To między innymi Sebastian Duda i Sebastian Głaz ze Stali Mielec, Mateusz Świechowski z Resovii Rzeszów. Jest też Kamil Słaby z Sandecji Nowy Sącz. Czy coś z tych przymiarek wyjdzie, przekonamy się wkrótce.