MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek województwa podkarpackiego opuścił areszt. Czy poda się do dymisji?

Małgorzata Froń
Mirosław K., podejrzany o korupcję i płatną protekcję wyszedł na wolność po wpłaceniu 60 tysięcy złotych kaucji. Dzisiaj radni będą głosować wniosek o jego odwołanie.

Łapówki, sponsorowane wycieczki, seks za pracę

Łapówki, sponsorowane wycieczki, seks za pracę

Prokuratura postawiła Mirosławowi K. 7 zarzutów: czerpania korzyści majątkowych, przyjmowania łapówek (od 1,5 do 30 tysięcy złotych) w zamian za załatwianie spraw w urzędach regionu oraz w urzędach centralnych, m.in. w ministerstwach. Powoływał się przy tym na znajomości w tych urzędach. Są też zarzuty dotyczące opłacania przez biznesmenów wycieczek, obiadów, wyjazdów zagranicznych oraz zaspakajania potrzeb seksualnych w zamian za załatwienie np. pracy.

Podejrzanymi w tej sprawie są też dwaj przedsiębiorcy z Podkarpacia, którzy wg prokuratury mieli wręczać łapówki marszałkowi. Stanisław T. jest aresztowany od 10 kwietnia. Zbigniew S. wczoraj opuścił areszt po wpłaceniu 30 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Do tej pory w tej sprawie przesłuchano ponad 100 świadków.

Wczoraj po godzinie 14 do kasy sądu w Lublinie rodzina podejrzanego wpłaciła 60 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Marszałek województwa podkarpackiego o godzinie 15.30 wyszedł na wolność.

Został zatrzymany w poniedziałek wieczorem przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego i przewieziony do aresztu w Lublinie. W środę sąd aresztował go na trzy miesiące zastrzegając, że ten środek zapobiegawczy ulegnie zmianie, gdy marszałek wpłaci kaucję. Termin zapłacenia wyznaczono na 8 maja. Rodzina Mirosława W. już wczoraj zebrała całą kwotę. Z aresztu odebrał ojca syn.

Prokuratura Apelacyjna w Lublinie zapowiada, że złoży zażalenie na decyzję sądu o wyjściu podejrzanego za poręczeniem majątkowym. Domaga się bezwzględnego trzymiesięcznego aresztu.

- Na razie takie zażalenie nie wpłynęło - mówił wczoraj Artur Ozimek, rzecznik lubelskiego sądu. - Prokuratura ma siedem dni, żeby je złożyć. Jeżeli wpłynie, sąd natychmiast je rozpatrzy. W przypadku gdyby uznał rację prokuratury, marszałek wróci do więzienia.

Rzecznik pytany o wysokość kaucji tłumaczy: - Sąd przy wyznaczaniu kwoty bierze pod uwagę możliwości finansowe podejrzanego, a także rodzaj przestępstwa, o które jest podejrzany. Wysokości łapówek, które miał przyjmować marszałek, nie są powalające. Stąd taka decyzja sądu.

TEN ZARZUT SIĘ NIE POTWIERDZA

Na wczorajszej konferencji wicemarszałek Zygmunt Cholewiński, dementował jeden z zarzutów ciążących na Mirosławie K.

- Prokuratura stwierdziła, że marszałek miał za łapówkę w wysokości 30 tysięcy złotych załatwić jednemu z beneficjentów wypłatę kolejnej transzy pieniędzy unijnych, mimo że dokumentacja jego projektu nie była kompletna. Sprawdziliśmy dokumenty. Wszystko jest w porządku. - twierdzi Cholewiński.

WNIOSEK O ODWOŁANIE

Teresa Kubas-Hul, przewodnicząca sejmiku województwa zapowiedziała na dzisiaj nadzwyczajną sesję sejmiku. - Zostanie złożony wniosek o odwołanie marszałka, który podpisali wszyscy radni rządzącej koalicji. Odwołanie może nastąpić dopiero po 30 dniach na kolejnej sesji, na której odbędzie się głosowanie w sprawie marszałka i całego zarządu - wyjaśnia przewodnicząca.

Za odwołaniem musi głosować 3/5 sejmiku, czyli co najmniej 20 radnych. Jeżeli tak się stanie, nowy marszałek i zarząd zostanie wybrany pod koniec maja.

Gdyby jednak marszałek sam podał się do dymisji, rezygnacja mogłaby zostać przyjęta już na poniedziałkowej sesji. Nowego marszałka województwa można by powołać już na kolejnej sesji, najpóźniej do do trzech miesięcy.

OPOZYCJA GRZMI

Suchej nitki nie pozostawia na marszałku i zarządzie opozycja. Poseł Dariusz Dziadzio (Ruch Palikota) oświadczył wczoraj, że w urzędzie zalęgła się pleśń i zgnilizna, a hasło promocyjne województwa, które brzmi "Podkarpackie - przestrzeń otwarta", trzeba zmienić na "Podkarpackie - kieszeń otwarta. Zaprezentował też oświadczenie majątkowe marszałka, który w 2011 roku zarobił 160 tysięcy złotych.

W krytycznym tonie wypowiadają się parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości. - Podkarpacie stało się pośmiewiskiem. W Sejmie na Wiejskiej będziemy unikać wzroku kolegów. To bardzo smutne, że na tym skandalu cierpi wizerunek województwa - ocenia poseł Stanisław Ożóg.

Powściągliwość zachowuje poseł Tomasz Kamiński z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Poczekajmy na decyzje sądu. Jest za wcześnie, żeby ferować wyroki.

Jakkolwiek zakończy się ta sprawa jedno jest pewne - kariera polityczna Mirosława K. legła w gruzach. Wśród kandydatów na nowego marszałka wymieniany jest Mariusz Kawa z PSL i wicemarszałek Zygmunt Cholewiński.

Jak twierdzi rzecznik Wiesław Bek, marszałek jutro może normalnie przyjść do pracy i uczestniczyć jako radny w sejmiku. Nawet będąc w areszcie, za zgodą prokuratury, podpisywał ważne dokumenty dotyczące urzędu i województwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie