Tarnobrzeg. Zapadł wyrok dla handlarzy bronią palną. Główny oskarżony dostał 12 lat więzienia!

Chodzi o proces dotyczący przemytu z Polski do Szwecji broni palnej i narkotyków:
Ruszył proces trzech oskarżonych o przemyt broni palnej i narkotyków do Szwecji. Kto bossem gangu?

O zakończeniu procesu informowaliśmy kilka dni temu:

We wtorek poznaliśmy sentencję wyroku i część uzasadnienia przedstawionego przez sędziego Macieja Olechowskiego, który w tym procesie orzekał z pomocą dwójki ławników.

Wszyscy trzej oskarżeni zostali uznani winnymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej założonej i kierowanej przez nieustaloną osobę, do której oprócz tych oskarżonych należały też inne - ustalone i nieustalone dotąd osoby z Polski i Szwecji. Każdy z oskarżonych miał określone zadania i był przygotowany do ich realizacji. Jak podkreślił sędzia Maciej Olechowski, w tym zakresie prokuratorski zarzut został zmieniony, ponieważ nie była to grupa przestępcza o charakterze zbrojnym.

- Oskarżeni w tej sprawie w swojej działalności nie używali i nawet nie mieli zamiaru używać broni palnej. Oni zajmowali się jej przemytem z Polski do Szwecji, ale nie planowali jej używać nawet w sytuacji zatrzymywania przez funkcjonariuszy CBŚP - wyjaśniał sędzia Olechowski.

Sąd "utrącił" też niejako zdublowany zarzut posiadania broni palnej i amunicji stawiany przez prokuraturę Markusowi F., dotyczący okresu, w którym przebywał on już w areszcie. Jeden zarzut dotyczył bowiem posiadania broni i amunicji znalezionej w mieszkaniu, a inne jednostki policjanci znaleźli cztery miesiące później w wynajmowanym przez Markusa F. garażu.

- Przedstawiony zarzut posiadania tej broni palnej dotyczy czasu, kiedy Markus F. przebywał w areszcie, więc tak naprawdę w żaden sposób nie mógł fizycznie dysponować tą bronią, przekazać ją czy sprzedać komukolwiek - wyjaśniał sędzia.

Ostatecznie za poszczególne zarzucane mu czyny Markus F. usłyszał kary jednostkowe 8 lat, 4 lat, 3 lat, 5 lat i 2 lat pozbawienia wolności, a sąd wydając karę łączną 12 lat pozbawienia wolności, zastosował zasadę asperacji, czyli kara jest wyższa od najwyższej jednostkowej, a jednocześnie niższa od sumy kar (kumulacja). Do tego ten oskarżony musi zapłacić 80 tysięcy złotych tytułem grzywny oraz pokryć poniesione częściowo koszty sądowe, w sumie blisko 50 tysięcy złotych.

Tomasz F. skazany został na karę łączną 7 lat pozbawienia wolności , musi też zapłacić 30 tysięcy złotych grzywny i ponad 30 tysięcy złotych kosztów sądowych.

Oskarżony Leszek S. skazany został na karę łączną 5 lat i 6 miesięcy, do tego ma zapłacić 25 tysięcy złotych grzywy i prawie 29 tysięcy złotych kosztów sądowych.

Wszystkim trzem oskarżonym sąd zaliczył okres pobytu w tymczasowym areszcie od dnia zatrzymania 19 stycznia 2022 roku.Leszek S. został zwolniony z aresztu w styczniu tego roku, odpowiadał z wolnej stopy i nie było we wtorek go na ogłoszeniu wyroku.

Z uwagi na fakt, że w procesie tym część materiałów było niejawnych (można się domyślać, iż chodzi między innymi o podsłuchy rozmów telefonicznych), także ustne uzasadnienie wyroku i argumentacja sądu były niejawne.

W 2023 roku zaostrzone zostały przepisy kodeksu karne dotyczące obrotu narkotykami, jednak sąd związany artykułem 4 kodeksu karnego musiał zastosować wobec sprawców ustawę względniejszą (niższe kary), obowiązującą w dacie popełnienia przestępstwa.

Wyrok jest nieprawomocny i prawie na pewno obrońcy oskarżonych wystąpią w odpowiednim terminie do sądu o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku, co będzie zapowiedzią wniesienia apelacji do sądu drugiej instancji, Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie. Nie wiadomo, czy prokuratura, która domagała się surowszych kar, będzie się odwoływać od wyroku. We wtorek sąd przedłużył stosowanie tymczasowego aresztu wobec obu oskarżonych o kolejne sześć miesięcy.