Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mężczyźnie oskarżonemu o usiłowanie zabójstwa 24-latka grozi dożywocie

Marcin RADZIMOWSKI [email protected]
Do tarnobrzeskiego sądu właśnie wpłynął akt oskarżenia przeciwko mieszkańcowi Stalowej Woli. Prokurator zarzuca mu usiłowanie zabójstwa 24-latka, którego ugodził nożem.

Teoretycznie dożywocie, praktycznie wieloletnia odsiadka grozi 28-letniemu mieszkańcowi Stalowej Woli, podejrzanemu o usiłowanie zabójstwa swojego 24-letniego znajomego. Sprawca zadał dwa ciosy nożem, życie pokrzywdzonego uratowała tylko szybka interwencja lekarska.
Akt oskarżenia wpłynął właśnie do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.

Oskarżony pomimo młodego wieku to postać doskonale znana policji, prokuraturze i sądom. Jego dotychczasowa "kariera" to osiem wyroków skazujących za kradzieże, pobicia i kilka lat spędzonych za kratkami. Tym razem stanie przed sądem ze znacznie poważniejszym zarzutem - usiłowaniem zabójstwa. Obok niego na ławie oskarżonych zasiądą także 22-letni Konrad R. i Ewelina K., z zarzutami utrudniania postępowania i zacierania dowodów przestępstwa. Obojgu grożą kary do pięciu lat więzienia.

Zdarzenia opisane aktem oskarżenia rozegrały się w nocy z 6 na 7 marca tego roku, w rejonie bloków przy ulicy Jana Pawła II w Stalowej Woli. Kilka godzin przed krwawymi zdarzeniami Dariusz P. imprezował przy alkoholu wspólnie ze swoimi znajomymi, w tym gronie byli między innymi Konrad R. (obecnie współoskarżony) i jego brat Norbert R. Tego wieczoru imprezowała także późniejsza ofiara nożownika - 24-letni Dariusz K. był u znajomej na imieninach.

POSZŁO O 10 ZŁOTYCH

Podłożem konfliktu, który niemal zakończył się tragicznie, były wypity alkohol i jakieś zaszłości na tle finansowym (kolega Dariusza K. był winien 10 złotych Dariuszowi P.). Skończyło się na tym, że w rejonie Centrum 4 doszło do spotkania kilku osób - zanim Dariusz P. poszedł, schował w kieszeni nóż kuchenny z ząbkowanym ostrzem (dostał go od Konrada R., który także miał przy sobie nóż). "Rozmowa" Dariusza P. z cztery lata młodszym Dariuszem K. trwała bardzo krótko, bowiem ten pierwszy sięgnął po nóż i zaczął uderzać przeciwnika. Dwa pierwsze uderzenia zaatakowany zdołał sparować, dwa kolejne jednak doszły celu - ostrze trafiło w klatkę piersiową. Nożownik oraz jego kompan Konrad odeszli, ciężko rannemu młodemu mężczyźnie pomógł brat Konrada, Norbert R. Z opinii lekarskiej wynika, że życie 24-latkowi uratowano tylko dzięki szybkiej interwencji chirurgicznej.

USTALALI ALIBI

Kiedy lekarze ratowali życie młodego mężczyzny, nożownik i jego "pomocnik" ustalali sobie alibi - na początku śledztwa wykluczali, jakoby w ogóle byli na miejscu zdarzenia, później Dariusz P. twierdził, że został zaatakowany nożem i jedynie się bronił.

Konrad R. został oskarżony o zacieranie śladów, bowiem bezpośrednio po krwawych zdarzeniach w swoim domu umył nóż. Później skontaktował się ze swoją znajomą Eweliną K. i poprosił ją o wyrzucenie noży (także tego, który miał, lecz którego nie użył). Dziewczyna wyrzuciła noże do rowu przy drodze biegnącej przez las. Była świadoma, że jeden z nich został użyty do popełnienia przestępstwa, dlatego usłyszała zarzut zacierania śladów.

Proces w tej sprawie ruszy pod koniec grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie