MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Chmielowa nie mogą rozpocząć prac polowych, bo woda stoi na polach

KaT
Z rowów melioracyjnych w Chmielowie wciąż wypływają wody gruntowe, tego jeszcze kilka lat temu nie było – pokazuje sołtys Kotulski
Z rowów melioracyjnych w Chmielowie wciąż wypływają wody gruntowe, tego jeszcze kilka lat temu nie było – pokazuje sołtys Kotulski K. Tajs
Rolnicy ze wsi Chmielów, w gminie Nowa Dęba z trwoga patrzą na stojącą na polach wodę. Tylko nieliczni wsiedli na traktory i rozpoczęli prace polowe. Większość ogląda się na siebie i desperacko pyta, kto ich utrzyma, skoro ziemia, z której żyją, nie nadaje się do uprawy.

Jak Kotulski, sołtys Chmielowa, sam rolnik, mówi, że wiosna za pasem, a on jest z robotą do tyłu, bo z ziemią nic się nie da robić. - Bo taka mokra i grząska - ubolewa sołtys Kotulski. - Kiedy dołek po siarce w Machowie był zalany do połowy, nie mieliśmy problemu. Ale jak tylko dopełnili jezioro wodą, nasza wieś tonie. Tego, czego nie zamoczy woda z jeziora, podmywają wody gruntowe, bo główna droga we wsi nie ma odwodnienia.

PODMYWA I ZALEWA

Zdaniem mieszkańców Chmielowa, przyczyny zbyt wysokiego poziomu wód gruntowych, które zalewają ich piwnice i pola uprawne są dwie. - Ludzie mówią wprost, że to kopalnia Machów, zalewa naszą wieś - przekonuje Jan Kotulski. - W studniach poziom wody podniósł się nawet o trzy metry. W wielu miejscach wyrównał z ziemią. Nigdy tak nie było, by ludzie mieli w piwnicach tyle wody, co teraz. Podniesiony jest także poziom rzeki Mokrzyszówki.

Drugim źródłem problemów jest brak odwodnienia przy drodze we wsi, nazywanej "kolejówką". Jednym z tych, który boryka się i walczy z nadmiarem wody, spływającej na jego posesje i pola jest Bogusław Tutka. - Pomp w piwnicach nie wyłączam, bo woda do piętra by doszła - przekonuje mężczyzna. Na pole wyjechać nie mogę, bo woda stoi. Musiałem sam rów wykopać, żeby woda mogła spływać, bo świnie by się potopiły.

Patrząc na drogę, przy której nie ma odwodnienia, rolnik dodaje. - Jeszcze kilka lat temu droga była prawie o metr niższa i zastępowała rów - pokazuje mężczyzna. - Ale co roku ją podnosili i dziś woda spływa na pola, bo rowu nie ma. W zeszłym roku po opadach była tragedia, bo gospodarka pływała. Kukurydzy nie mogłem zebrać. Teraz jest w miarę sucho, ale traktor nie wjedzie, bo się zakopie. Pszenica rośnie, a ja nic nie mogę robić.

KOPALNIA WSI NIE TOPI

Zbigniew Buczek, prezes zarządu Kopalni Machów słysząc, że wypełnienie wyrobiska posiarkowego, przyczyniło się do podniesienia wód gruntowych w pobliskim Chmielowie, odpowiada. - To niedorzeczność zupełna. I tłumaczy: - Jezioro Machowskie jest usytuowane kilka, a nawet kilkanaście metrów niżej od gruntów w Chmielowie. Wystarczy stanąć na ulicy Mickiewicza w Tarnobrzegu, popatrzyć na jezioro, by zobaczyć, że Chmielów, jest na tej samej wysokości, co osiedle Miechocin, a zbiornik znacznie niżej.

Prezes Buczek wyjaśnia, że iły krakowieckie, w osiedlu Miechocin sięgają nawet dwa metry pod powierzchnię terenu. - Jezioro od strony tarnobrzeskich osiedli Miechocin i Ocic znajduje się w niecce i żadna kropelka wody z jeziora nie przedostanie się do Chmielowa, Tarnobrzega i Baranowa Sandomierskiego - dodaje. - Woda jest jak w misce. Zbiornik nie ma najmniejszego wpływu na poziom wód w okolicy.

UDROŻNIĄ ROWY

Na prośbę sołtysa Kotulskiego, zalane pola i piwnice, przed kilkoma dniami obejrzeli urzędnicy z gminy i powiatu. Szkody oceniali radni i miejscowy proboszcz. W trakcie wizji lokalnej ustalono, że teren wokół "kolejówki" trzeba udrożnić. Pytano tylko skąd wziąć na udrożnienie kanałów i odnowienie przepustów 200 tysięcy złotych. Z pomocą przyszedł tarnobrzeski starosta, który przekazał radnym powiatowym z czterech gmin po 200 tysięcy złotych, by ci zdecydowali, o ich przeznaczeniu. - Radni Nowej Dęby stwierdzili, że pieniądze wykorzystają na odwodnienie terenów jednej z głównych dróg w sołectwie oraz remont tamtejszego ośrodka zdrowia - przypomina Mirosław Pluta, tarnobrzeski starosta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie