Mieszkańcy ulicy Torowej w Nisku po wielu latach doczekają się remontu drogi

Mieszkańcy ulicy Torowej w Nisku po wielu latach doczekają się remontu nawierzchni drogi. Prace mają ruszyć w tym roku. Część pieniędzy będzie pochodzić z promesy, resztę dołoży gmina z własnego budżetu.

Ulica Torowa biegnie wzdłuż torów kolejowych od Niska do Racławic. Droga jest w fatalnym stanie. Jedynie na niewielkim odcinku znajduje się asfaltowa nawierzchnia, której stan i tak pozostawia wiele do życzenia. Jesienią na ulicy Torowej samochody grzęzną w błocie, a latem za pojazdami unoszą się tumany kurzu.

PROTESTY I APELE

Mieszkańcy ulicy od wielu lat bezskutecznie zabiegali o remont. Zapowiadali nawet pozew zbiorowy. Ich apele nie przynosiły jednak skutku. Największym problemem, jaki stał na drodze do remontu była własność gruntów. Część terenów przyległych do torów kolejowych należy do Polskich Kolei Państwowych.

Wszystko wskazuje na to, że w tym roku koszmar mieszkańców się zakończy i ludzie w końcu doczekają się równego asfaltu. W ramach podziału środków na usuwanie skutków klęsk żywiołowych gmina Nisko otrzymała dofinansowanie w wysokości 500 tysięcy złotych. Te pieniądze mają być przeznaczone właśnie na remont ulicy Torowej. To jednak nie wystarczy, więc resztę gmina będzie musiała dorzucić.

- Nie znam jeszcze kosztorysu, ale dołożymy około 25 procent - mówi burmistrz Niska Julian Ozimek. - Chcemy zrobić całą ulicę Torową, aż do wylotu w Racławicach. Będzie zrobiony ciąg pieszy i jezdnia.

DROGA BEZ ŚWIATŁA

Tegoroczny remont nie obejmie poprawy oświetlenia wzdłuż ulicy Torowej. Problemem jest umiejscowienie słupów energetycznych, na których umieszczone są lampy oświetleniowe.

- Tam kiedyś został zrobiony błąd, który będzie trudny do naprawienia - dodaje burmistrz. - Energetyka weszła głęboko w działki. Wszystkie posesje są ładnie oświetlone, tylko nie droga. Trzeba by wybudować całą nową linię, żeby przesunąć słupy bliżej drogi. Wtedy mogłoby być oświetlenie.