Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Military Industrial Cube 2012 - Stalowa Wola była stolicą kostki Rubika

Zdzisław SUROWANIEC [email protected]
Zasłonięte oczy, skupienie i wspaniały efekt – kostka ułożona przez Marcina Kowalczyka.
Zasłonięte oczy, skupienie i wspaniały efekt – kostka ułożona przez Marcina Kowalczyka.
Odbyły się tu zawody, z udziałem najlepszych mistrzów Polski i świata.

SPRAWDZILIŚMY

SPRAWDZILIŚMY

Jeden kolor na ścianie
Kostka Rubika (z węgierskiego "bűvös kocka", magiczna kostka) - popularna zabawka logiczna wynaleziona przez Ernő Rubika w 1974 roku. W 1976 roku taką samą kostkę skonstruował i opatentował w Japonii inżynier Terutoshi Ishige. Wynalazca kostki pierwszy raz układał kostkę przez miesiąc. Zabawa kostką polega na takim ułożeniu kwadratów, aby na każdej ścianie wszystkie posiadały jeden kolor. Składa się ona z 26 sześcianów i przegubu umieszczonego w środku.

Wpuszczali do kostki Kubika kilka kropel oleju, zapuszczali piąty bieg i ścigali się w układaniu magicznego sześcianu. Trzydziestu czterech najlepszych w Polsce speedcubing'owców walczyło w Stalowej Woli o pierwsze miejsce. Była to próba przed mistrzostwami Europy.

Stalowa Wola po raz pierwszy w swojej historii zaprosiła na zawody układaczy kostki Rubika. To o tyle dziwne, że w mieście czy w regionie nie ma tradycji walki na szybkość w układaniu kolorowego sześcianu. Są tylko nieliczne pojedyncze osoby. Najbliżej na zawody miał czternastoletni Kuba Kipa spod Mielca. Inni jechali godzinami do Stalowej Woli nawet od Szczecina i Gdańska.

PIKNIK INDUSTRIALNY

Ale powód zaproszenia mistrzów od kostki był dość mocny. W Stalowej Woli przy Inkubatorze Technologicznym odbywał się Piknik Industrialny, z technicznymi nowinkami. A że sponsorem zawodów była Huta Stalowa Wola, zawody nazwano Military Industrial Cube 2012. Po zawodach organizatorzy dali mistrzom namiot, w którym mogli prezentować tajemnice kostki i swoje umiejętności. A te były niezwykłe - układanie kostki jedną dłonią, stopami, czy przy zasłoniętych oczach.

Marcin Kowalczyk studiuje matematykę na Politechnice Gdańskiej. Jest rekordzistą świata w układaniu z zasłoniętymi oczami wielu kostek naraz. - Na konkurencję jest godzina czasu. Polega to na tym, że zawodnik przed podejściem do stołu deklaruje ile kostek chce wziąć, potem patrząc na nie, zapamiętuje kostki, zasłania oczy i układa kostki, jedna po drugiej - tłumaczy Marcin. - Boże! - westchnąłem, kiedy to usłyszałem. - No, to jest straszne - przyznał mistrz z uśmiechem.

DO OPANOWANIA

- Ale to jest umiejętność do wytrenowania. Na początku byłem słaby. Ale po półtora roku osiągnąłem dobre wyniki - mówi Marcin. - To jest do opanowania dla każdego zwykłego śmiertelnika, tylko trzeba na to poświęcić bardzo dużo czasu. Zresztą jak na wszystko - daje wskazówki.

Dziennie ćwiczył cztery, pięć godzin przez długi czas. - Główne moje zajęcie to było układanie kostki. Tak że można powiedzieć, że studiuję po godzinach, choć studiuję dziennie. Układaniem kostki zajmują się głównie chłopcy. Myślę, że dlatego, że mają większą skłonność do robienia rzeczy głupich, które się do niczego nie przydają - wyznaje Marcin.

DO NICZEGO

I student matematyki wali prosto z mostu: - Bo nie oszukujmy się, układanie kostki jest kompletnie do niczego nieprzydatne, to tylko marnowanie czasu. To takie hobby. My się tym bawimy, bo to taka zabawa, żeby sobie pokręcić, spotkać się z ludźmi, pogadać. To nawet nie pomaga w nauce, a wręcz przeciwnie. No, dobrze, do układania kostki bez patrzenia trzeba mieć świetnie wytrenowaną pamięć. O, to bardzo pomaga, ale cały problem polega na tym że człowiek zamiast się uczyć, widzi kostkę, mówi "o, kostka, poukładam sobie" i cała nauka odchodzi, koniec. Ja dzięki temu będę teraz poprawiał algebrę, bo się nie uczyłem, bo podczas sesji miałem zawody w Białymstoku i zamiast się uczyć, trenowałem.

Co to jest Speedcubing

Co to jest Speedcubing

Pochodzi od słów "speed" (szybkość) oraz "cube" (kostka); jest to forma aktywności intelektualno-fizycznej, polegająca na szybkim rozwiązywaniu wszystkich odmian kostki Rubika oraz innych łamigłówek mechanicznych. Speedcubing jest również formą spędzania czasu wolnego, której towarzyszy idea wymiany poglądów na temat technik układania i nowych rozwiązań pomiędzy miłośnikami kostki Rubika.

ZAMKNIĘTE OCZY

A jednak zaciekawiło mnie jak Marcin został mistrzem Europy w układaniu kostek z zasłoniętymi oczami. Na zawodach zadeklarował ułożenie dwudziestu dziewięciu kostek w godzinę. - Zapamiętałem wszystkie w trzydzieści trzy minuty. Przejrzałem sobie, przejrzałem jeszcze raz, popatrzyłem. Potem miałem dwadzieścia minut na ułożenie. W sumie jest na to godzina. Bez patrzenia układa się trudniej niż z patrzeniem - opowiada jak to zrobił. Na zawodach w Stalowej Woli nie miał sobie równych i zdobył mistrzostwo.

Marcin Jakubowski ma dwa rekordy Europy i cztery tytuły mistrza Polski w różnych konkurencjach układania kostek. Studiuje budownictwo na Politechnice Gdańskiej. Kiedyś ćwiczył po dziesięć godzin dziennie - przyznaje. Mistrzem Polski w Mega mix jest także Stefan Łapicki, który na zawodach był zawodnikiem i delegatem World Cube Association. Jego zdaniem układanie kostki to połączenie kreatywności i sportu. - Dzięki temu można ćwiczyć przez powtarzanie, ale trzeba mocno używać mózgu - stwierdza.

Z KOLUMBII

Niezwykłym zawodnikiem był Dennis Rosero z Kolumbii. Studiuje inżynierię i mechanikę w Bogocie, a do Polski wpadł na wakacje i postanowił spróbować sił w układaniu kostki. Nie poszło mu najlepiej. Zachwycił wszystkich tym, jak świetnie mówił po polsku, którego sam się nauczył.

Jednak największą sensację na zawodach wzbudził czternastoletni Jakub Kipa z Chorzelowa koło Mielca. Jest mistrzem Polski w układaniu kostki Rubika stopami i mistrzem Śląska w układaniu kostki 3x3 dwoma rękami. Na jego pokaz układania kostki stopami zbiegli się wszyscy dziennikarze i wielu uczestników zawodów.

- Zaczęło się trzy lata temu na wakacjach, kiedy byłem na obozie. Była brzydka pogoda i trener dał mi kostkę, żebym się nie nudził - wspomina Kuba. Potem kręcił kostką w domu. - Żeby zaszpanować przed kolegami - uśmiecha się. - A potem mnie to wciągnęło i teraz już tym się zajmuję bardziej. To już jest dla mnie nie hobby, tylko sport - stwierdza.

PODCZAS LEKCJI

- Kiedy tylko mam wolny czas, to się w to bawię. A czasy same się polepszają, kiedy się trenuje. Czasami się bawię kostką podczas lekcji, ale myślę, że to mi nie koliduje z nauką. To głównie wspomaga wyobraźnię - zapewnia. Kuba chodzi do drugiej klasa gimnazjum. Chciałby zostać tłumaczem języka angielskiego lub niemieckiego.

Chyba jednak lepiej, żeby posłuchał rady Marcina Kowalczyka, który ma tytuł mistrza Europy, ale o układaniu kostki wyraża się jako o sympatycznym złodzieju czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie