Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miłośnicy psów chcą całkowitego zakazu strzelania do ich pupili

Ewa BOŻEK [email protected]
Właściciele czworonogów chcą, żeby zmienić przepisy, które pozwalają myśliwym na odstrzelanie psów swobodnie biegających po lasach i polach. Myśliwi uważają, że nie jest to dobry pomysł. Co Państwo o tym sądzicie?

O pomoc w tej sprawie chcą prosić Janusza Kochanowskiego, rzecznika praw obywatelskich. Obecnie zwolennicy zmian na stronie internetowej umieścili list do rzecznika i zbierają pod nim podpisy. Zależy im, żeby Kochanowski przyjrzał się, czy nowe prawo łowieckie jest zgodne z ustawą o ochronie zwierząt.

Obecne przepisy dopuszczają strzelanie do zdziczałych psów, które przebywają bez opieki i dozoru człowieka na terenach łowieckich i stanowią zagrożenie dla dzikich zwierząt. Ustawa zabrania jednak strzelania do psów, które znajdują się w pobliżu zabudowań, w odległości maksymalnie 200 metrów.

OBAWY WŁAŚCICIELI

- Nowe prawo łowieckie uznaje psy i koty za szkodniki łowieckie i ponownie zezwala, również myśliwym, na odstrzał wałęsających się psów i kotów, co w praktyce oznacza zabijanie wszystkich psów bez smyczy, przebywających na teranie łowisk, lasów i łąk - uzasadnia swoje obawy Bożena Sobieszek, jedna z inicjatorek akcji. - W praktyce zezwalamy na odstrzał psów przebywających w lesie lub na polu i nie są to psy widziane kilka razy na terenie łowiska, polujące na dziką zwierzynę, ale w większości przebywające tam na spacerze wraz z opiekunem i będące w pełni pod kontrolą właściciela - dodaje.

Jej zdaniem, ogólne sformułowanie przepisów pozwala na
ich swobodną interpretację i może doprowadzić do tego, że każdy pies przebywający bez smyczy może zostać bezkarnie odstrzelony.

ZACHOWAJMY ROZSĄDEK

Zupełnie innego zdania jest Wiesław Rubacha, leśniczy do spraw łowieckich w Nadleśnictwie Rudnik. - Moim zdaniem, obecne prawo jest właśnie dobrze ujęte. Wcześniejsze przepisy były dla właścicieli czworonogów jeszcze bardziej niekorzystne i wręcz bezwzględne. Powiedziałbym, że obecne stanowią równowagę między racjami właścicieli psów a myśliwymi - mówi leśniczy Rubacha.

Przyznaje, że słyszał o przypadkach nadużywania przez myśliwych prawa do strzelania do psów. - Jednak wtedy taki myśliwy ponosi konsekwencje. Sprawę można zgłosić na policję i toczy się postępowanie wyjaśniające - dodaje.
Nie wyobraża sobie, żeby wprowadzić całkowity zakaz strzelania do psów. - Oczywiste jest, że jeśli pies jest w zasięgu oka i głosu właściciela, to do takiego psa nie wolno strzelać. Ale kiedy widzimy psa w lesie czy na polach kolejny raz i bez opieki właściciela, który atakuje zające i sarny, to wydaje się zupełnie uzasadnione strzelanie do niego - mówi.

PAMIĘTAJMY O DZIKICH ZWIERZĘTACH

Jak mówi, nie można zapomnieć, że pojawiające się i atakujące leśne zwierzęta psy są dla nich bardzo poważnym zagrożeniem i zakłócają im spokój. Dodaje, że do leśniczych dzwonią ludzie i informują o psach swobodnie latających po polach i lasach, które atakują zwierzęta i są niebezpieczne. - Dlatego całkowity zakaz strzelania nie jest dobrym rozwiązaniem. Trzeba tylko liczyć na rozsądek każdej ze stron i wówczas uda się uniknąć tragedii - mówi.

Właściciele czworonogów zarzucają, że wielu myśliwych z dużą bezwzględnością podchodzi do obecności psów w lasach.

GDZIE NA SPACER?

- W mieście nie można wypuścić psa swobodnie, żeby sobie pobiegał. Nie ma też miejsc wyznaczonych specjalnie na spacery, gdzie nie obowiązywałby nakaz noszenia smyczy i kagańca. Wiemy, że zwierzę potrzebuje się wybiegać, więc jeździmy z naszym psem za miasto. Wtedy rzeczywiście nie ma smyczy. Kocham psy, ale mimo to uważam, że jeśli każdy będzie podchodził do tych przepisów rozsądnie, to mogą one zostać w obecnej formie. Warto pamiętać przy tym wszystkim o dobru zwierząt leśnych - mówi właścicielka wyżła, która mieszka w Stalowej Woli.

Inicjatorzy akcji zapowiadają, że są gotowi do utworzenia projektu ustawy, która zakazywałaby strzelania do psów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie