ZOBACZ TEŻ: Antoni Rzeczkowski: Złodzieje najczęściej wchodzą do domu drzwiami
Dostawca: x-news
Na pokopalnianych terenach otaczających Jezioro Tarnobrzeskie trwa nielegalna wycinka drzew. Ale złodzieje nie zadowalają się samym drewnem, bo przy okazji wyprawy w teren wykopują z rowów odwadniających płyty, które są idealnym materiałem na przydomową lub ogródkową alejkę. Proceder kwitł w najlepsze do wczoraj, bo od dzisiaj na złodziei czyhają fotopułapki.
Niszczą zielone płuca
O nielegalnej wycince drzew na skarpie południowo -wschodniej poinformował nas były pracownik Kopalni Siarki Machów, który zapuszcza się w tamte tereny na grzyby. - Drzewa wycinają od trzech lat i z roku na rok jest coraz gorzej - mówi mężczyzna. - To głównie brzózki i dęby. Złodzieje zabierają drewno, którym opalają kominki, a gałęzie i wierzchołki drzew zostawiają. Teren jest cały zaśmiecony. Ludzie chodzą na grzyby i spacery, a jak to wygląda?
Zdaniem byłego pracownika kopalni teren powinien być bardziej nadzorowany. - Straż Miejska powinna od czasu do czasu przyjechać, skontrolować i jak trzeba ukarać - sugeruje mężczyzna. - Myśmy ten lasek, jeszcze jako pracownicy kopalni pielęgnowali, a teraz obraz jest żałosny.
W kręgu zainteresowań złodziei są także płyty utwardzające w pobliskim rowie melioracyjne. Łupem złodziei padają ścianki czołowe. Płyty są wykopywane kolejno o czym świadczy wygląd rowów. - Jeśli te rowy zarosną, to woda nie będzie spływała z góry do jeziora i powstaną zastoiska - dodaje mężczyzna. - Ludzie myślą tylko o swojej wygodzie, bo wezmą płyty i zrobią sobie chodniki na ogródkach albo koło domu.
Fotopułapka już czyha
Teren, na którym wycinane są drzewa należy do miasta. Jednak Wojciech Brzezowski, wiceprezydent miasta przypomina, że w maju tego roku do wycinki doszło także na terenach należących do Kopalni Siarki Machów w Likwidacji. - Wycięto ponad 120 brzózek - mówi wiceprezydent. - Policja umorzyła sprawę ze względu na brak sprawcy. Wiceprezydent korzystając z okazji apeluje do złodziei płyt umacniających rowy melioracyjne. - Te kanały nie są po to, aby były ładne - tłumaczy. - One są funkcjonalne i mają powodować, że woda nie tworzy zastoisk, tylko wraca do jeziora.
Teren, na którym prowadzona jest wycinka nie jest ani dziki, ani odległy. To miejsce, do którego prowadzi droga z płyt, a w jego w sąsiedztwie kręcą się wędkarze. Jest także na trasie przejazdu patroli miejskich strażników. W pobliżu jest zjazd do jeziora, gdzie można zwodować łódkę.
Od soboty w terenie są już fotopułapki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?