Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadwiślan pokonany. Siarkowcy wygrywają mecz "na wodzie" (zdjęcia)

Grzegorz LIPIEC
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg fetują zwycięstwo nad Nadwiślanem Góra.
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg fetują zwycięstwo nad Nadwiślanem Góra. Grzegorz Lipiec
Piłkarze obu drużyn mimo gry w fatalnych warunkach, stworzyli bardzo ciekawe widowisko. Tarnobrzeska drużyna zrehabilitowała się za porażkę w Brzesku.

Siarka Tarnobrzeg - Nadwiślan Góra 3:1

SIARKA TARNOBRZEG - Nadwiślan Góra 3:1 (1:0)

Bramki: Martuś 21, 81, Kościelny 64 - Pląskowski 65.

Siarka: Pawlus - Przewoźnik, Stępień, Kościelny, Suchecki - Mandzelowski (80 Chłoń), Stefanik, Więcek, Domański, Jakubowski (87 Buczek) - Martuś.

Nadwiślan: Loska - Grzesik, Bedronka, Jarosz, Wójcik - Skrobol (46 Kowalczyk), Kaszok (46 Matysek), Tront, Bętkowski (77 Widuch), Piwowarczyk (68 Musiolik) - Pląskowski.

Żółte kartki: Mandzelowski, Jakubowski, Stępień - Bętkowski, Pląskowski, Bedronka.

Sędziował: Kamil Waskowski (Poznań). Widzów: 800.

Przed sobotnim meczem w obozie tarnobrzeżan nie brakowało problemów. Na urazy narzekali: Marcin Stromecki, Bartosz Waleńcik, Mariusz Korzępa, Kamil Kościelny oraz Maciej Domański. Dodatkowo okazało się, że kontuzji nabawił się Daniel Koczon. Ostatecznie na murawie zameldowała się tylko dwójka: Kościelny i Domański. Waleńcik siedział z Korzępą na ławce rezerwowych.

Organizatorom meczu psikusa spłatała pogoda. Przez kilkadziesiąt godzin w Tarnobrzegu mocno padało i woda pozostawała na części murawy. Służby porządkowe ciężko pracowały, aby wody było jak najmniej i ostatecznie spotkanie mogło się odbyć. Od pierwszych minut do ataków ruszyli miejscowi. Już w 3 minucie piłkę przejął Domański, wymienił podanie z Szymonem Martusiem, ta w końcu trafiła do Kamila Jakubowskiego, ale pomocnik Siarki strzelił zbyt słabo, aby zaskoczyć Tomasza Loskę. Przewaga Siarki została udokumentowana golem. W 21 minucie w pole karne wpadł Jakubowski, uderzył na bramkę gości, ale piłka została wybita... tuż pod nogi Martusia, a supersnajper Siarki nie marnuje takich okazji. W 28 minucie mogło być 2:0 dla Siarki. Na strzał z 18 metrów decyduje się Jakubowski, a piłkę zmierzającą do siatki Laska paruje na słupek. Trzeba przyznać, że w pierwszej połowie goście z Góry nie stworzyli sobie żadnych dogodnych okazji podbramkowych. Bardzo dobrze grała obrona kierowana przez duet stoperów Kościelny - Stępień, a w środku pola brylowali Marcin Stefanik i Jakub Więcek.

W przerwie trener gości postanowił zmienić dwóch zawodników i ten wstrząs pomógł jego drużynie, bo Nadwiślan prezentował się o wiele lepiej. Siarka grała jednak swoje. W 53 minucie Jakubowskiego w ostatniej chwili uprzedził Loska. W 58 minucie meczu Martuś miał kolejną wyborną okazję do strzelenia bramki. Loska pogubił się w swoim polu karnym, ale piłkę tuż sprzed nóg tarnobrzeskiego napastnika wybił Szymon Jarosz. W 63 minucie Martuś był sam na sam z bramkarzem gości, ale jego strzał został obroniony.

W 64 minucie rzut rożny egzekwuje Domański, a dokładne dośrodkowanie zamienia na gol Kościelny. Minutę później szybka odpowiedź gości, strzał z linii pola karnego odbija Paweł Pawlus, ale piłka trafia pod nogi Artura Pląskowskiego, który po ziemi kieruje ją do bramki. Podopieczni Włodzimierza Gąsiora jednak nie załamują się i niesieni fantastycznym dopingiem swoich kibiców cały czas dążą do kolejnych goli. Idealną okazję miał Martuś, który po zagraniu Domańskiego minimalnie spudłował. Wreszcie w 81 minucie Szymon strzela swojego szóstego gola w tym sezonie. Rzut rożny dla Siarki, piłkę wrzuca Domański, a w zamieszaniu podbramkowym najlepiej zachowuje się Więcek, który wykłada futbolówkę Martusiowi, a napastnik Siarki kieruje ją do siatki. Goście robią co mogą, aby zmniejszyć rozmiary porażki, jednak obrona Siarki nie popełnia błędów i trzy punkty zostają w Tarnobrzegu.

- Chłopcy zasłużyli na wielkie brawa, bo grając w tak trudnych warunkach pokazali charakter. Nadwiślan to drużyna grająca piłką i nie gra się przeciwko nim łatwo. Mogliśmy się pokusić o wygraną w wyższym rozmiarze. Po porażce w Brzesku to zwycięstwo było nam bardzo potrzebne - komentuje Włodzimierz Gąsior, trener Siarki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie