O te zabiegi wnioskowało do prezydenta stowarzyszenie Nasze Miasto oraz członkowie grupy Stalowa Wola Przyroda. W poprzednim roku została przeprowadzona ekspertyza dendrologiczna i na podstawie specjalistycznych badań sporządzone zostały zalecenia do pielęgnacji.
Prezydent przychylił się do wniosku mieszkańców i gmina zleciła zabiegi. Jest to kontynuacja procesu pielęgnacji najstarszego drzewostanu na terenie Stalowej Woli, która odbywała się na terenie błoni nadsańskich czy parku charzewickiego. Tym razem pielęgnacji poddane zostały dwie topole biała i czarna, które zostały zgłoszone na pomniki przyrody już w 2019 roku przez Polskie Towarzystwo Dendrologiczne. Są to: topola Biała "Przy moście" - 585 cm w obwodzie, wiek około 120 lat, 25,5 metra wysokości; topola Czarna "Zasańska" - 788 cm w obwodzie, wiek około 200 lat, 31 metrów wysokości
Po przeprowadzonej pielęgnacji drzewa te na podstawie wniosków zostaną zgłoszone przez gminę do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska jako pomniki przyrody, które następnie zostaną objęte uchwałą Rady Miasta. Po tym zostanie tylko odczekać na wpis do dziennika ustaw.
- Należy podkreślić duże zaangażowanie pracowników wydziału ochrony środowiska, dzięki którym udało się szybko pokonać bariery administracyjne i uzyskać pozwolenia na wykonanie tych prac. Jako organizacja pozarządowa jesteśmy w stałym kontakcie z urzędem miasta, wspólnie omawiamy problemy dotyczące stanu i kondycji najstarszego drzewostanu w gminie oraz objęcia ich ochroną pomnikową" - komentuje Łukasz Banasik ze stowarzyszenia Nasze Miasto
Ponad 200-letnia Topola Czarna jest z około 1820 roku i mieści się w czwórce najokazalszych Topól Czarnych w Polsce. Jej obwód jest imponujący, około 8-metrowy i pod tym względem to drzewo również plasuje się w ścisłej, krajowej czołówce.
- Zabiegi polegały na redukcji korony, drzewo było nie do końca wydolne hydraulicznie. Efekt to poprawa hydrauliki drzewa, uzyskanie efektu odmłodzenia korony i poprawa statyki. To zwiększy bezpieczeństwo drzewa, jak i ludzi, którzy przebywają pod jego koroną - mówi dendrolog Ernest Rudnicki.
Młodsza Topola Biała przy moście, to również imponujący okaz. Drzewo w wielu miejscach traciło duże konary, które odłamywały się.
- Konary odłamywały się przed kilkudziesięcioma, kilkunastoma, a także kilkoma laty. Tam jest kilka dużych próchniejących wyrw po tych konarach, które poddamy chirurgii. Oczyścimy je, wyrównamy, zaimpregnujemy i całą koronę też skorygujemy tak, żeby była statecznie pewna, żebyśmy mieli pewność, że w kolejnych latach nic się nie będzie odłamywać. Podobnie jak przy Topoli Zasańskiej gałęzie, które pojawią się po pocięciu będą zezrębkowane i ten mulcz będzie rozsypany pod koronę, żeby polepszyć warunki bytowe korzeni, zwiększyć wilgotność i w perspektywie kolejnych lat też nawieźć rozkładającą się tam zrębkę - mówi dendrolog Ernest Rudnicki.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?