Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napad na kantor

/AD/
Przestępca właśnie tym rowerem przyjechał w pobliże kantoru w piątek. Jeśli ktoś pojazd kojarzy i go gdzieś widział, jest proszony o kontakt z mielecką komendą.
Przestępca właśnie tym rowerem przyjechał w pobliże kantoru w piątek. Jeśli ktoś pojazd kojarzy i go gdzieś widział, jest proszony o kontakt z mielecką komendą. A Dziekan

Napastnik wycelował pistoletem w głowę właściciela kantoru w Mielcu i zażądał pieniędzy. Napadnięty, rosły mężczyzna, nie stracił zimnej krwi. Wyrwał broń przestępcy, który pozbawiony przewagi od razu uciekł z pomieszczenia. Policja oferuje wysoką nagrodę pieniężną za pomoc w schwytaniu sprawcy.

Zdarzenie rozegrało się w piątek około godz. 11. w kantorze na Starym Mieście w Mielcu. Napastnik przyjechał w pobliże kantoru rowerem. Kiedy właściciel kantoru zobaczył wycelowany w siebie pistolet, postanowił jednak się bronić. Chciał odebrać broń napastnikowi. Wytrącił mu ją w trakcie szarpaniny. Postanowił się nie poddawać prawdopodobnie dlatego, że jest silnym, dobrze zbudowanym mężczyzną. Ocenił, że ma szanse. Po napadzie nie mógł się jednak szybko otrząsnąć. - Nie chcę o tym opowiadać - mówił zdenerwowanym głosem.

Gdy na miejsce zdarzenia przybyli policjanci i obejrzeli przedmiot, którym posługiwał się napastnik, okazało się, że właściciel kantoru decydując się na obronę niewiele ryzykował. Przestępca posługiwał się bowiem atrapą pistoletu.

Policja zarekwirowała jego rower, który mężczyzna zostawił przed kantorem - dosyć charakterystyczny, bo w jaskrawo żółtym kolorze Teraz intensywnie go poszukuje. Wiesław Kluk, rzecznik prasowy mieleckiej policji informuje: - Komenda oferuje wysoką nagrodę pieniężną za pomoc w zatrzymaniu sprawcy.

Właściciele innych mieleckich kantorów z niepokojem nasłuchują nowych wieści o zdarzeniu. - Zawsze po czymś takim czujemy większy strach - przyznają pracownice kantoru przy ul. Wolności w Mielcu.

Mówią, że mają dobrze zabezpieczenia, między innymi szyby kuloodporne, ale nigdy nic nie wiadomo. Chociaż do tej pory nic złego się im nie przytrafiło. - Raz tylko Cyganie próbowali nas oszukać, ale żadnego napadu nie miałyśmy - uzupełniają.

- Z tym strachem trzeba żyć, on jest wpisany w nasz zawód. Ja mam tak już od 15 lat - dopowiada właściciel kantory przy ul. Mickiewicza.

W czerwcu w Stalowej Woli

W połowie czerwca został obrabowany właściciel kantoru ze Stalowej Woli. Kiedy rano ochroniarze pojawili się pod kantorem z pieniędzmi dla niego, napadli ich dwaj zamaskowani bandyci. Jednego z ochroniarzy ranili w nogę strzałem z pistoletu, kiedy próbował udaremnić ich zamiary. Uciekli z łupem, mimo że policja zarządziła blokadę dróg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie