- Zabawa na odcinkach specjalnych była fantastyczna. Początkowo samochód nie dawał się nam w pełni podporządkować, co zaowocowało zgaszeniem silnika oraz dość spektakularnym spotkaniem z blaszanym ogrodzeniem. Właśnie to sprawiło, że prawie 30 sekundowy postój cofnął nas na koniec stawki naszej klasy. Druga pętla to już czysta przyjemność z jazdy tym małym potworem - wspomina kierowca Marek Kwaśnik.
Na miejscu pilota, jak zwykle zasiadła pochodząca z Nowej Dęby Katarzyna, która kilka miesięcy temu za sprawą ślubu zmieniła nazwisko Buś na Kwaśnik.
Na trasie rodzinny team Kwaśników radził sobie nieźle, co dało rajdowcom przed ostatnim odcinkiem pierwszego etapu szóste miejsce w klasie. Niestety, pomimo najszybszego przejazdu w ostatnim odcinku, nie udało się wskoczyć na piąte miejsce. - Myśleliśmy, że to niestety już nasz ostatni odcinek w tym super rajdzie, ponieważ do startu na słynnej Pani Karowej zabrakło nam dwóch sekund - dodaje Marek Kwasnik.
- Dzięki uprzejmości organizatorów rajdu, zostaliśmy jednak zaproszeni do pokazowego przejazdu wraz z wicemistrzem świata JWRC - Michałem Kościuszko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?