Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciel z Niska, skazany za zabójstwo matki, ponownie usłyszy wyrok

Marcin RADZIMOWSKI
15 maja Sąd Apelacyjny w Rzeszowie po wysłuchaniu biegłego z zakresu medycyny sądowej, wyda wyrok w sprawie 47-letniego nauczyciela z Niska, który został skazany przez tarnobrzeski sąd na dziesięć lat za zabójstwo swojej matki.

Proces toczący się przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu był poszlakowy, jednak zdaniem sądu pośrednie dowody były na tyle mocne, by przypisać 47-latkowi sprawstwo. Uznany został winnym znęcania się nad swoją schorowaną 73-letnią matką i jej zabójstwa poprzez uduszenie. Nie bez znaczenia był fakt, iż mężczyzna nadużywał alkoholu, co jednak nie mogło być okolicznością łagodzącą.

W ocenie obrońcy oskarżonego, pośrednie dowody nie wskazywały na winę oskarżonego, adwokat wnioskował przed "okręgówką" o uniewinnienie mężczyzny. On sam od początku twierdził, iż jest niewinny. Stąd niewątpliwie apelacja wniesiona do sądu drugiej instancji. Posiedzenie rzeszowskiego sądu odbyło się 3 kwietnia, jednak po zapoznaniu się z materiałem dowodowym sąd postanowił dopuścić nowy dowód - uzupełnioną opinie biegłego z zakresu medycyny sądowej. Ekspert ma za zadanie jednoznacznie wskazać, czy ślady stwierdzone na ciele kobiety mogły powstać "przypadkowo:", czy wskutek działania innej osoby.

Sąd pierwszej instancji nie miał wątpliwości, kto odpowiada za zbrodnię: - Nikt nie widział aktów znęcania się syna nad matką, jednak na podstawie zeznań sąsiadów, opinii biegłych a nade wszystko śladów na ciele kobiety, z całą stanowczością stwierdzić należy, że do aktów przemocy dochodziło - mówił sędzia Adam Bąk z Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, przemawiając w imieniu pięcioosobowego składu orzekającego.

Nauczyciel skazany został na 10 lat pozbawienia wolności za zabójstwo z zamiarem ewentualnym (dusząc matkę godził się na jej śmierć).

Przypomnijmy. Ciało 73-letniej mieszkanki Niska znaleziono w łóżku 12 stycznia ubiegłego roku. Na pogotowie zadzwonił jej syn, który opiekował się matką od dwóch lat, kiedy to doznała udaru. Twierdził, że kobieta się dusiła a on spieszył jej z pomocą. Na ciele martwej 73-latki lekarz stwierdził zarówno świeże, jak i gojące się urazy. Biegły lekarz medycyny sądowej nie miał wątpliwości, że urazy nie postały samoistnie wskutek przewrócenia się. Jak ustalono, 47-latek nadużywał alkoholu i co najmniej od czterech miesięcy znęcał się nad kobietą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie